Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi mikadarek z miasteczka Chrzan. Mam przejechane 62934.59 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.50 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy mikadarek.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 68.90km
  • Czas 04:15
  • VAVG 16.21km/h
  • VMAX 56.10km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • Kalorie 2014kcal
  • Podjazdy 1304m
  • Sprzęt KROSS R4
  • Aktywność Jazda na rowerze

Single pod Smrkiem

Piątek, 17 lipca 2015 · dodano: 21.07.2015 | Komentarze 1

Planowany i wyczekiwany wyjazd o 4:00, sprawna jazda i jesteśmy na miejscu. Trochę szkoda że nie udało się zebrać zacnej zeszłorocznej ekipy. Tym razem do Novego Mesta pod Smrkem pojechałem ja i Patryk. Plan ,,rozrywkowy" zaplanowany został standardowo przeze mnie :D. Tym razem na pierwszy dzień inaczej niż poprzednio zaplanowałem jazdę na singlach. Do zjechania dzisiaj było wszystko za wyjątkiem singla niebieskiego ,,Hřebenáč" i jego przedłużenia czerwonego ,,Obora". Standardowo po rozpakowaniu i poskładaniu rowerów zjedliśmy lekkie śniadanko i w drogę...
Witamy na singlach
Początkowo zielony ,,Nástupni", a dalej czarnym ,,Nad Czerniawą". W połowie tego odcinka odbiliśmy na nigdy nie objechany przeze mnie singiel ,,Zajęcznik". Po początkowym zachwycie jednak po pewnej odległości stwierdziliśmy że szału nie ma. Druga połowa to było tylko wyczekiwanie kiedy będzie już koniec... Po wszystkim wróciliśmy na dalszą część odcinka ,,Nad Czerniawą". Niestety tu spotkała nas niemiła niespodzianka. Na końcówce trwały jakieś prace leśne i wisiały tabliczka ,,OBJAZD" kierująca nas pod górę drogą szutrową. Qrwa ten podjazd nie miał końca... tu normalnie pogodziłem się z młynkiem, a potem nawet już butowałem :/. Dobrze że napotkaliśmy ekipę która robiła jakieś pomiary w lesie bo chyba do samego nieba byśmy tą drogą wjechał... Okazało się że raczej nie prowadzi ona w kierunku jakiegoś singla. Postanowiliśmy zjechać (ale petarda była). Po drodze zawróciliśmy też kilku bikerów. Po dojechaniu do tej nieszczęsnej tabliczki spotkaliśmy kilku drwali którzy na pełnym luzie stwierdzili że nie ma żadnego objazdu i mamy śmiało jechać po singlu dalej... takie jaja to tylko po Polskiej stronie. Po dojechaniu do ,,Asfaltowego Trawersu" poczułem już lekkie ujechanie, a tu podjazd i sporo km przede mną. Na szczycie wjechaliśmy w czarny singiel ,,Okolo Měděnce" i dalej początkiem czerwonego ,,Libverdská strana" do knajpki Huberta gdzie zrobiliśmy krótki popas... Kofola zaliczona :D. Przed nami teraz pozostał najdalej wysunięty odcinek... czarny singiel ,,Hejnický hřeben". W połowie odcinka dość niespodziewanie zostałem sprowadzony na ziemię. Za ciasno wszedłem w zakręt i prawym pedałem zahaczyłem o wystający korzeń... klasyczne OTB wykonane :P. Nawet na nagranym filmiku się to uwieczniło. Na szczęście rower nie ucierpiał, a ja mam tylko kilka szlifów na łokciu i ramieniu.


Hejnicky hreben
Po pozbieraniu się dokończyliśmy ten odcinek którym wjechaliśmy na dalszą część czerwonego ,,Libverdská strana". Upał lał się z nieba niemiłosiernie więc na końcu tego odcinka zrobiliśmy sobie kolejną krótką przerwę. Teraz to już jak kiedyś wspominałem moje dwa najlepsze odcinki ,,Ludvikovský traverz" i ,,Novoměstská strana". I tak zakończyliśmy pierwszy dzień w Izerach... No oczywiście pyszna kolacja i browarek były :P.
KROSS-y dwa
Po robocie KonraD się należy
Niespodziewanie wieczorem czekał nas koncert, a właściwie to kilka koncertów. Śpiewali raczej po Czesku ale dosyć ostro (lubię tak). Nawet kilka klasyków było ZZ TOP oczywiście w wersji Ciężkiej :D.
Wieczorowo koncertowo
Wieczorowo koncertowo © mikadarek


No i obiecany filmik...




Komentarze
bobiko
| 07:10 środa, 22 lipca 2015 | linkuj w trakcie majowego wypadu tez szlif zaliczylem ;) tez to muszę złozyć :D
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!