Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi mikadarek z miasteczka Chrzan. Mam przejechane 62934.59 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.50 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy mikadarek.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Góry

Dystans całkowity:1275.57 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:86:36
Średnia prędkość:14.73 km/h
Maksymalna prędkość:67.10 km/h
Suma podjazdów:19103 m
Suma kalorii:28259 kcal
Liczba aktywności:20
Średnio na aktywność:63.78 km i 4h 19m
Więcej statystyk
  • DST 37.90km
  • Czas 03:29
  • VAVG 10.88km/h
  • VMAX 29.50km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • Kalorie 1115kcal
  • Podjazdy 1017m
  • Sprzęt KROSS R4
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rychleby po raz pierwszy

Czwartek, 10 września 2015 · dodano: 21.09.2015 | Komentarze 0

No i stało się... Pojechałem w końcu na  Rychlebskie ścieżki. Plan wyjazdu powstał dość niespodziewanie. Patryk miał urlop, a ja wolne w pracy. Wyjechaliśmy dość wcześnie z racji tego że trasa do miejscowości Černá Voda była nam obca i nie chcieliśmy jechać na styk. Przed granicą zrobiliśmy sobie małe zakupy aby na miejscu zjeść sobie śniadanko. Na miejsce dojechaliśmy coś około 7:30 i po zjedzeniu śniadania ruszyliśmy na trasę...
Rychlebské stezky
Małe kózki na Rychlebach
Początkowe km ciągle pod górę, i tak właściwie bez rewelacji... Dopiero odcinek Trail Dr. Wiessnera to już inna bajka... tylko czemu tak krótko :(. Jazda po pomostkach bajeczna (ciekawe jakby było w przeciwną stronę :D).
Początek Trail Dr. Wiessnera.
Początek trialu Dr. Wiessnera
Przeprawa na trialu
Panorama trialu Dr. Wiessnera
Na trialu Dr. Wiessnera
Końcowe odcinki trialu Dr. Wiessnera
Końcowe odcinki trialu Dr. Wiessnera
Po podjechaniu był wybór. Jechać na Wales, czy bezpośrednio na SuperFlow. Postanowiliśmy że Wales zrobimy na drugim kole i pojechaliśmy na SuperFlow :D. Fajny zjeździk... bardziej dynamiczny niż pod Smrkem. Oznaczenia na trasie nie sprawiały żadnych problemów i zawsze było wiadomo gdzie należy jechać. Na drugim kole także trzeba było pokonać podjazd prowadzący do Dr. Wiessnera. Następnie ja jednak odpuściłem sobie Wales-a bo jednak z techniką u mnie cienko :D. Patryk postanowił spróbować i jak się okazało trochę butowania tam miał :D. SuperFlow za drugim razem przywitał nas deszczem i gradem... Zrobiło się trochę ślisko i kilka razy kółka ześlizgiwały się z kamieni, a na zakrętach uciekały w bok. Kolejny podjazd sobie już odpuściliśmy bo nie zapowiadało że z pogodą coś się zmieni.
        Teraz pytanie czy było warto przejechać około 500 km w obie strony by pojeździć 40 km? Tak było, choć jednak bardziej mi leżą single pod Smrkem. Jest ich przede wszystkim znacznie więcej i nie trzeba ciągle pokonywać tego początkowego podjazdu... Kolejne odczucie to takie że to jednak nie są trasy dla wszystkich i do tego bardzo preferują rowery FULL na bardzo szerokich oponkach, choć nasze KROSS-y HT dawały sobie świetnie radę :D.
Źródełko na trasie
Pamiątkowy obelisk na trialu Dr. Wiessnera



  • DST 83.90km
  • Czas 06:01
  • VAVG 13.94km/h
  • VMAX 59.00km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • Kalorie 2519kcal
  • Podjazdy 1898m
  • Sprzęt KROSS R4
  • Aktywność Jazda na rowerze

Izerski wypad

Sobota, 18 lipca 2015 · dodano: 21.07.2015 | Komentarze 0

Po ,,ciężkiej" nocy przywitał nas upalny poranek. O 7:00 ciężko było wytrzymać w namiocie i nie było mowy by dospać chociaż do 8:00. No cóż było robić, szybka kawa i śniadanko. Dzisiaj w planie ,,rozrywkowym" jazda po Izerach. Na początek do pokonania spory podjazd. Wpierw ,,Asfaltový traverz", a drogą w kierunku Jizerki. Po drodze objechaliśmy górkę Klinovy Vrch. Kiedy dojechaliśmy do Peerelu to czerwonym szlakiem wjechaliśmy na Pytlacke Kamery (975 m.n.p.m.). W tym roku pogoda była rewelacyjna i z tego miejsca widoczki zabijały... W zeszłym roku była tu jedna, wielka mgła. W przeciwieństwie do zeszłego roku pojechaliśmy dalej czerwonym szlakiem pomimo że trasa uniemożliwiają jazdę rowerem (pewnie trialowcy mieli by inne zdanie). W jednym miejscu były nawet ,,drzwi" w skale i gdyby kiera byłaby troszkę szerszą nie dało by się przepchnął roweru :D.
Skalne okienko
Skalne okienko © mikadarek
Skalne drzwi
Skalne drzwi © mikadarek
Pytlacke kameny 975
Pytlacke kameny 975 © mikadarek
Pytlacke kameny
Pytlacke kameny © mikadarek
Górski szlak
Górski szlak © mikadarek
Po fajnym zjeździe dojechaliśmy do Jizerki. Stad do mostu na Izerze nastąpił standardowy zjazd żółtym szlakiem pieszym z charakterystycznymi schodami na końcowym odcinku. Tu oczywiście chwila na foto...
Most nad Izerką
Most nad Izerką © mikadarek
Dalsza część trasy wiodła raczej szerokimi szutrami. Po drodze przyjechaliśmy obok schroniska Orle i dalej zajebistym podjazdem na ,,Samolot". Zatrzymaliśmy się dopiero za Jakuszycami na przejeździe kolejowym na drodze prowadzącej przez hutę do Szklarskiej Poręby. Okazało się że dzisiaj odbywały się zawody ,,3 PKO Półmaraton Wielka Pętla Izerski" i ten odcinek został opanowany przez biegaczy. Pokibicowaliśmy troszkę, a jak się troszkę zrobiło luźnej dojechaliśmy do Szklarskiej gdzie w Żabce zrobiliśmy małe zakupy (pierwsze z dwóch). Tu też postanowiliśmy zjeść coś konkretnego i wybór padł na pizzę w ,,TOMATO" :D. Potem kolejny raz zaliczyliśmy Żabkę bo upał był niemiłosierny, a teraz czekał na nas wjazd na Wysoki Kamień. Po drodze kolejny raz spotkaliśmy biegaczy którzy zbiegał do mety na miejskim stadionie. Na szczęście udało się jakoś dojechać do ostatniego odcinka prowadzącego na szczyt. Tu rozpoczęły się moje męki... Jadąc szukałem cienia, a nie najlepszego toru jazdy. Pod koniec podjazdu upał mnie wykończył i rozpoczęło się butowanie. Wcześniej wypiłem zimną Pepsi która miała być nagrodą na szczycie :P. Na Wysokim Kamieniu (1058 m.n.p.m.) schowałem się w okienku skalnym gdzie był zbawienny zimny przeciąg :D. Tak fajnie się tu siedziało że ciężko było ruszyć dalej...
Wysoki Kamień 1058
Wysoki Kamień 1058 © mikadarek
Od teraz za wyjątkiem kilku zmarszczek do Hali Izerskiej mieliśmy tylko z górki. Po drodze zajechaliśmy między innymi z Sinych skałek oraz niebieskim szlakiem po fajowskich pomostach.
Kopalnia Stanisław
Kopalnia Stanisław © mikadarek
Sine skałki
Sine skałki © mikadarek
Na niebieskim
Na niebieskim © mikadarek
Z Hali Izerskiej do zaliczenia był podjazd aż do czerwonego szlaku pieszego którym wjechaliśmy na Stóg Izerski (1107 m.n.p.m.). Po zjeździe ze Stogu i częściowym butowanie rozpoczęła się wspinaczka na Smrka (1124 m.n.p.m.). Szczyt był ostatnim pojazdem... od teraz już tylko w dół i to z zawrotny prędkością :D.
Stóg Izerski
Stóg Izerski © mikadarek
Smrk 1124
Smrk 1124 © mikadarek
Na tym zakończyliśmy nasz pobyt w Izerach. Prognozy straszyły jakimiś nawałnicami więc postanowiliśmy jednak zjechać trochę wcześniej.




  • DST 68.90km
  • Czas 04:15
  • VAVG 16.21km/h
  • VMAX 56.10km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • Kalorie 2014kcal
  • Podjazdy 1304m
  • Sprzęt KROSS R4
  • Aktywność Jazda na rowerze

Single pod Smrkiem

Piątek, 17 lipca 2015 · dodano: 21.07.2015 | Komentarze 1

Planowany i wyczekiwany wyjazd o 4:00, sprawna jazda i jesteśmy na miejscu. Trochę szkoda że nie udało się zebrać zacnej zeszłorocznej ekipy. Tym razem do Novego Mesta pod Smrkem pojechałem ja i Patryk. Plan ,,rozrywkowy" zaplanowany został standardowo przeze mnie :D. Tym razem na pierwszy dzień inaczej niż poprzednio zaplanowałem jazdę na singlach. Do zjechania dzisiaj było wszystko za wyjątkiem singla niebieskiego ,,Hřebenáč" i jego przedłużenia czerwonego ,,Obora". Standardowo po rozpakowaniu i poskładaniu rowerów zjedliśmy lekkie śniadanko i w drogę...
Witamy na singlach
Początkowo zielony ,,Nástupni", a dalej czarnym ,,Nad Czerniawą". W połowie tego odcinka odbiliśmy na nigdy nie objechany przeze mnie singiel ,,Zajęcznik". Po początkowym zachwycie jednak po pewnej odległości stwierdziliśmy że szału nie ma. Druga połowa to było tylko wyczekiwanie kiedy będzie już koniec... Po wszystkim wróciliśmy na dalszą część odcinka ,,Nad Czerniawą". Niestety tu spotkała nas niemiła niespodzianka. Na końcówce trwały jakieś prace leśne i wisiały tabliczka ,,OBJAZD" kierująca nas pod górę drogą szutrową. Qrwa ten podjazd nie miał końca... tu normalnie pogodziłem się z młynkiem, a potem nawet już butowałem :/. Dobrze że napotkaliśmy ekipę która robiła jakieś pomiary w lesie bo chyba do samego nieba byśmy tą drogą wjechał... Okazało się że raczej nie prowadzi ona w kierunku jakiegoś singla. Postanowiliśmy zjechać (ale petarda była). Po drodze zawróciliśmy też kilku bikerów. Po dojechaniu do tej nieszczęsnej tabliczki spotkaliśmy kilku drwali którzy na pełnym luzie stwierdzili że nie ma żadnego objazdu i mamy śmiało jechać po singlu dalej... takie jaja to tylko po Polskiej stronie. Po dojechaniu do ,,Asfaltowego Trawersu" poczułem już lekkie ujechanie, a tu podjazd i sporo km przede mną. Na szczycie wjechaliśmy w czarny singiel ,,Okolo Měděnce" i dalej początkiem czerwonego ,,Libverdská strana" do knajpki Huberta gdzie zrobiliśmy krótki popas... Kofola zaliczona :D. Przed nami teraz pozostał najdalej wysunięty odcinek... czarny singiel ,,Hejnický hřeben". W połowie odcinka dość niespodziewanie zostałem sprowadzony na ziemię. Za ciasno wszedłem w zakręt i prawym pedałem zahaczyłem o wystający korzeń... klasyczne OTB wykonane :P. Nawet na nagranym filmiku się to uwieczniło. Na szczęście rower nie ucierpiał, a ja mam tylko kilka szlifów na łokciu i ramieniu.


Hejnicky hreben
Po pozbieraniu się dokończyliśmy ten odcinek którym wjechaliśmy na dalszą część czerwonego ,,Libverdská strana". Upał lał się z nieba niemiłosiernie więc na końcu tego odcinka zrobiliśmy sobie kolejną krótką przerwę. Teraz to już jak kiedyś wspominałem moje dwa najlepsze odcinki ,,Ludvikovský traverz" i ,,Novoměstská strana". I tak zakończyliśmy pierwszy dzień w Izerach... No oczywiście pyszna kolacja i browarek były :P.
KROSS-y dwa
Po robocie KonraD się należy
Niespodziewanie wieczorem czekał nas koncert, a właściwie to kilka koncertów. Śpiewali raczej po Czesku ale dosyć ostro (lubię tak). Nawet kilka klasyków było ZZ TOP oczywiście w wersji Ciężkiej :D.
Wieczorowo koncertowo
Wieczorowo koncertowo © mikadarek


No i obiecany filmik...



  • DST 52.30km
  • Czas 04:17
  • VAVG 12.21km/h
  • VMAX 31.60km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • Kalorie 1574kcal
  • Podjazdy 887m
  • Sprzęt KROSS R4
  • Aktywność Jazda na rowerze

Singletrack pod Smrkiem z Beniem

Piątek, 3 lipca 2015 · dodano: 12.07.2015 | Komentarze 0

Jakoś nie mogłem się oprzeć żeby nie pojechać chociaż na jeden dzień na single pod Smrk... tym bardziej w taką pogodę. Wyjazd był zorganizowany pod Benia ale Patryk który się do nas przyłączył pojechał zrobić sobie fajny trening :D. Na miejsce dotarliśmy około 8:00. Na miejscu zjedliśmy lekkie śniadanko i ruszyliśmy w teren. Plan Benia był taki by objechać całość za szosą (za wyjątkiem Zajęcznika). Pomimo bardzo wysokiej temp. udało nam się to osiągnąć :D
Bike Siders
Na początek standardowo trasą zieloną do przejazdu przez szosę. Dalej kawałkiem trasy czerwonej by dalej wbić się na czarny ,,Nad Czerniawą". Po dojechania do ,,Asfaltowego trawersu" Beniu rozpoczną wspinaczkę swoim tempem, a ja zrobiłem sobie szybki podjazd by na szczycie pojechać szybko czarny singiel ,,Okolo Měděnce". Jak wróciłem na szczyt to Beniu już na mnie czekał. Teraz objechałem drugi raz ten sam odcinek ale tym razem za młodym. Po powrocie na ,,Asfaltowy trawers" wbiliśmy na kolejny czerwony odcinek którym dojechaliśmy do Hubertki (Merida). Przed nami do przejechania najdalej wysunięty czarny singiel ,,Hejnicky hreben". Jeszcze więcej widoków
Kolejny widoczek
Gdzieś na trasie
Dłuższy postój nastąpił dopiero na końcu odcinka ,,Libverdska strana". Tam skosztowaliśmy zimnej, pysznej Kofoli :D i raczyliśmy się
pięknymi widokami.
Taka beka :P
Panorama
Teraz już czekały na nas (moim zdaniem) dwa najbardziej dynamiczne odcineczki... ,,Ludvikovsky traverz" i ,,Novoměstská strana". Ja osobiście najfajniej się na nich bawię :D
Po tych odcinkach nastąpiła kolejna przerwa... na pyszne naleśniki :D. Do centrum singli pozostał już tylko kawałek, więc po ,,chwili" kręcenia byliśmy już na miejscu. Po wszystkim pozostało szybkie pakowanie i w drogę powrotną. Podczas jazdy już byliśmy myślami nad kolejnym tym razem trzy dniowym wypadem w połowie miesiąca :D. Oby pogoda również wtedy dopisała.





  • DST 29.90km
  • Czas 03:06
  • VAVG 9.65km/h
  • VMAX 26.60km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Kalorie 889kcal
  • Podjazdy 524m
  • Sprzęt KROSS R4
  • Aktywność Jazda na rowerze

Singletrack pod Smrkiem

Sobota, 30 sierpnia 2014 · dodano: 01.09.2014 | Komentarze 1

Kolejny :D w tym roku wyjazd na single do Nowego Miasta pod Smrkiem. Tym razem w rodzinnej ekipie. Udało się upchnąć w samochodzie (i na) 4 rowery i 4 osoby :D. Oczywiście standardowe godziny wyjazdu i miejsca postojowe po drodze...

Na miejscu zameldowaliśmy się przed godziną 9:00. Pogoda jak zwykle piękna (a miało lekko padać)... w sam raz na krótko.
Rodzina w komplecie
 Na początek standardowo zieloną trasą (jeszcze w komplecie), a następnie czerwoną do początku ,,Asfaltowego trawersu''.
W tym właśnie miejscu nastąpił podział grupy (powód? kto był ten wie :D). Ja i Beniu oczywiście ruszyliśmy na szczyt, a reszta postanowiła pokręcić się niżej.
Na szczycie bez zbędnego odpoczynku ruszyliśmy na czarnego singla, który przejechaliśmy w niezłym tempie. Potem już resztą czerwonych i to tylko z jednym króciutkim postojem na batonika.
Na trasie singli
Po powrocie do centrum dziewczyny już na nas czekały... i od razy skosztowaliśmy pysznego obiadku z grilla :D.
W centrum pojawiło się także takie cudo :D. W rzeczywistości te opony są naprawdę ogromne... 
Fatbike
Po obiadku niestety trzeba było się pakować i ruszyć w drogę powrotną. Szkoda że to już chyba ostatnia wizyta w tym miejscu w roku 2014.
Zawody w centrum singli

 


  • DST 60.50km
  • Czas 03:51
  • VAVG 15.71km/h
  • VMAX 30.90km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Kalorie 1749kcal
  • Podjazdy 1011m
  • Sprzęt KROSS R4
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Izery / single dzień 2

Niedziela, 13 lipca 2014 · dodano: 16.07.2014 | Komentarze 0

Drugi dzień przywitał nas piękną, słoneczną pogodą. Szybkie śniadanko z pięknymi widokami i już byliśmy gotowi na szaleństwa na singlach :D

Śniadanko w drugi dzień
Rafał z powodu bolącego kolana postanowił swoim tempem zaliczyć kilka odcinków, a reszta ekipy ruszyła by przejechać całość (za wyjątkiem Zajęcznika). Po pierwszym czarnym odcinku bobiko odłączył się od nas i pozostałe odcinki pokonywał w swoim tempie. Ja Mateusz i Patryk jechaliśmy dalej mocnym tempem :P
Na trasie singli
Trzej Muszkieterowie
KROSS w zadumie
Na końcu Mateusz jednak zrezygnował z przejechania ostatnich dwóch łatwych odcinków (niebieski Hrebenac i czerwony Obora) i zielonym odcinkiem wrócił do centrum. Ja i Patryk wykorzystaliśmy na maxa czas jaki mieliśmy i przejechaliśmy zaplanowane odcinki.
Szkoda że to tylko dwa dni ale w najbliższy piątek kolejny planowany wyjazd...

Część fotek autorstwa Mateusza i Rafała



  • DST 114.00km
  • Czas 07:26
  • VAVG 15.34km/h
  • VMAX 64.00km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Kalorie 3340kcal
  • Podjazdy 2566m
  • Sprzęt KROSS R4
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Izery / single dzień 1

Sobota, 12 lipca 2014 · dodano: 16.07.2014 | Komentarze 0

Dziś planowany dwudniowy wyjazd w Izery... Grupa Bikestatowo-Facebookowa ruszyła dwoma samochodami dość wcześnie bo około 3:30/4:00.

W drodze
Po dotarciu na miejsce noclegu w Nowym Mieście pod Smrkiem i szybkim rozbiciu namiotów od razu ruszyliśmy na zaplanowaną trasę po górach izerskich. Pogoda nas troszkę rozczarowała, gdyż zamiast słonecznego dnia zastaliśmy mocne zamglenie... ale z taką ekipą to nie był żaden problem :D
Mglisty poranek
Pierwsze kilometry biegły cały czas pod górę i w gęstej mgle :D. Dopiero kiedy dotarliśmy do Pytlackich Kamieni mgła zaczęła się zmniejszać, choć widoków nadal jeszcze nie było...
Przerwa na Pytlackich Kamieni
Ze szczytu prowadził fajny singielek którym dojechaliśmy w okolice Izerki, gdzie mgła już prawie całkowicie opadła i zaczęły pojawiać się piękne widoki. Z Izerki zjechaliśmy do mostku nad Izerą który łączy Czechy z Polską. Końcówka zjazdu to kapitalny odcinek po drewnianych stopniach :D. Oczywiście w tym miejscu nie mogło zabraknąć sesji foto.
Singielek z Pytlackich Kamieni
Na trasie z Izerki
Zjazd z Izerki do mostu nad Izerą
Most nad Izerą
Rzeka Izera
Dalsza trasa biegła przez schronisko Orle do ,,Samolotu'' który dał w kość części ekipy :D.  Po zaliczeniu Samolotu czekał nas prawie ciągły zjazd do Szklarskiej Poręby z której udaliśmy się na wodospad Kamieńczyk. Oczywiście podjazd musiał być :D
Wodospad Kamieńczyk
Z Kamieńczyka pojechaliśmy Górnymi Reglami w kierunku Jagniątkowa gdzie czekał na nas podjazd na Dwa Mosty. Niestety zanim dotarliśmy na miejsce jedna osoba z naszej grupy przeciążyła kolano i musiała trochę zmienić trasę. Reszta zdobyła Dwa Mosty :D. Tu okazało się że jednak nie uda nam się przejechać całej zaplanowanej trasy. Na początek po zjechaniu szybkim asfaltowym zjazdem do drogi Sudeckiej wykreśliliśmy zamek Chojnik (niestety) i ruszyliśmy Dolnymi Reglami z powrotem do Szklarskiej Poręby. W Szklarskiej nastąpiła przerwa na pizzę w mojej tamtejszej ulubionej pizzerni, która funkcjonuje już chyba od 1991 roku.
Szklarska Poręba
Niestety czas płyną nieubłaganie i trzeba było zrezygnować z ataku na Wysoki Kamień. Udaliśmy się przez osiedle Huty na nieczynną kopalnie Stanisław skąd prezentowały się wspaniałe widoki...
Dyskusja nad dalszą trasą
Urobisko kopalni Stanisław
Widok z kopalni Stanisław
Kawałek dalej czekały na nas Sine Skałki. Tym razem w moim i Mateusza wypadku zamiast podjazdu mieliśmy zjazd.
Widok z Sinych Skałek
Rozpoczynał się już zachód słońca, a przed nami jeszcze góra Smrk do zdobycia. Niektórzy w tym miejscu zaczęli wątpić czy zdążymy tam dotrzeć przed zmrokiem :D. Udało się :D
Wieża na Smrku
Rzeźba na Smrku
Na Smrku przywitały nas totalne pustki i spokój. Słońce już zachodziło więc tylko szybkie fotki i ciągła jazda w dół z zawrotną prędkością. Do centrum Singltrek dotarliśmy około godziny 21:00. Szybka kąpiel, ciepły posiłek który w ostatniej chwili kupiliśmy no i PIWO!!!

Część fotek autorstwa Rafała, Mateusza i bobika

 


  • DST 48.80km
  • Czas 03:11
  • VAVG 15.33km/h
  • VMAX 30.10km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Kalorie 1418kcal
  • Podjazdy 845m
  • Sprzęt ACCENT EL-NORTE
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Singletrack pod Smrkiem

Sobota, 5 października 2013 · dodano: 06.10.2013 | Komentarze 0

Kolejny udany (pogodowo i organizacyjnie) wyjazd... Wyjazd jak zwykle dość wcześnie (około 4:15). Na trasy ruszyliśmy około 9:30... Na początku było dość chłodno, ale z upływem czasu robiło się coraz cieplej:). basergor w towarzystwie żony realizował swoje cele, a ja z kkkrajek18 ruszyliśmy dość żwawo z zamiarem objechania jak największej ilości singli. Szkoda że jeden z czarnych singli był zamknięty z powodu prac leśnych bo byłaby prawie zaliczona całość:).
Mały przesmyk © mikadarek

Na czarnej trasie © mikadarek

Singielek © mikadarek

Hejnicka Madonna © mikadarek

Owce na łące © mikadarek

Okolice centrum singli © mikadarek

Centrum singli © mikadarek



  • DST 24.37km
  • Czas 02:12
  • VAVG 11.08km/h
  • VMAX 24.80km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • Kalorie 487kcal
  • Podjazdy 171m
  • Sprzęt ACCENT EL-NORTE
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Single track pod Smrkiem

Wtorek, 6 sierpnia 2013 · dodano: 07.08.2013 | Komentarze 2

Dzień drugi naszego wyjazdu... Po upalnej nocy nastał słoneczny poranek i na dzień dobry około 30°C... Wpierw ruszyliśmy na niebieską trasę zobaczyć jak Beniowi będzie szło bo to Jego pierwszy kontakt z czymś takim:).
Single track © mikadarek

Okazało się że jazda nie sprawiała młodemu żadnego problemu więc z niebieskiej trasy odbiliśmy na czerwoną gdzie radził sobie również świetnie:).
Single track - OBORA © mikadarek

Single track - OBORA © mikadarek

Po powrocie do namiotu postanowiliśmy jeszcze dokręcić małą czerwoną traskę...
Wyjazd bardzo udany, a Beniu zadowolony:D

  • DST 36.20km
  • Czas 03:00
  • VAVG 12.07km/h
  • VMAX 41.70km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • Kalorie 1070kcal
  • Podjazdy 490m
  • Sprzęt ACCENT EL-NORTE
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Izery z KenneroN - em

Poniedziałek, 5 sierpnia 2013 · dodano: 07.08.2013 | Komentarze 0

Obiecałem Beniowi że pojedziemy razem w Izery i na single. Nadarzyła się ładna pogoda więc szybka decyzja i jedziemy... Wyjazd dość wcześnie (jak zwykle) bo o 3:00. Na miejsce do Szklarskiej Poręby docieramy bez przeszkód około 7:30. Wcześniej w Jeleniej Górze zjedliśmy lekkie śniadanko:). O 8:00 ruszyliśmy w trasę.
No to jedziemy © mikadarek

Przez Hutę i Jakuszyce kierujemy się na schronisko Orle...
Izery - na trasie © mikadarek

Rozdroże pod Działem Izerskim 850 m.n.p.m © mikadarek

Schronisko ORLE © mikadarek

ORLE - parking © mikadarek

Bar pod Beczką © mikadarek

W schronisku nastąpiła krótka przerwa na pyszne ruskie pierogi:P
Kolejny nasz cel to mostek nad Izerą, łączący Polskę z Czechami.
Most na Izerze © mikadarek

Izera © mikadarek

Jan Nepomucen © mikadarek

Po małej sesji foto wróciliśmy do drogi prowadzącej w kierunku Stogu Izerskiego i nią dojechaliśmy do Chatki Górzystów.
Izera © mikadarek

Mały podjazd © mikadarek

Smrk i Stóg Izerski © mikadarek

Chatka Górzystów © mikadarek

Teraz trzeba było się troszeczkę sprężyć bo czekał na nas spory podjazd (miejscami podejście) żółtym szlakiem w kierunku Rozdroża pod Kopą skąd rozciągały się piękne widoki.
Mostek © mikadarek

Walka KenneroN - a © mikadarek

Na trasie do Jakuszyc © mikadarek

Teraz pozostał już praktycznie tylko zjazd do Szklarskiej... Po powrocie i spakowaniu rowerów uzupełniliśmy energię w pobliskiej pizzerni, a następnie pojechaliśmy do Centrum Singiel Track w Nowym Mieście pod Smrkiem gdzie rozbiliśmy namiot:)
Centrum Singli © mikadarek