Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi mikadarek z miasteczka Chrzan. Mam przejechane 62934.59 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.50 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy mikadarek.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 74.00km
  • Czas 03:32
  • VAVG 20.94km/h
  • VMAX 57.90km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • HRmax 183 ( 98%)
  • HRavg 174 ( 94%)
  • Kalorie 2128kcal
  • Podjazdy 646m
  • Sprzęt KROSS R4
  • Aktywność Jazda na rowerze

Bike Cross Maraton Stęszew 2015

Niedziela, 23 sierpnia 2015 · dodano: 28.08.2015 | Komentarze 1

Kolejny start u Gogola... tym razem po czterotygodniowej przerwie spowodowanej odpuszczeniem Suchego Lasu. Czas ten spożytkowałem na zdobycie Helu i nabraniu ogólnej świeżości, której w Skokach mi brakowało. Tym razem ze względów logistycznych na start pojechałem swoim samochodem. W Stęszewie byłem coś około 9:00. Szybkie załatwienie formalności i powoli można było składać rower. Z Patrykiem, który przyjechał osobno w ramach rozgrzewki pojechaliśmy obczaić początkowe km aż do miejsca w którym mieliśmy wjechać na trasę którą przebiegał maraton w Mosinie. Początek nie nastrajał optymistycznie... tarka, kawałek asfaltu i kolejna tarka.
Start ruszył o 11:00 (WOW!!!).
Start gogola w Stęszewie
Plan na początek to jak najmniej stracić na początkowych odcinkach z tarką (masakra)... Niewiele brakowało bym się wpakował na gościa który postanowił się zatrzymać prawie na środku drogi... w ostatniej chwili odbiłem w lewo i usłyszałem jak kolejny biker na niego wpadł :/. W tumanach kurzu jakoś dojechałem do leśnej ścieżki gdzie przykleiłem się do małej grupki w której jechała dziewczyna z Gogola, a prowadził Ją biker z FIT Racing Team, a przynajmniej tak mi się wydawało :). Tętno było stabilne w okolicach 175/177 więc postanowiłem nie szarżować i trzymając się jak rzep psiego... dojechać do końca pierwszego okrążenia. W międzyczasie w okolicach ul. Pożegowskiej trochę się grupka porwała, a do Janosika dojechałem tylko z bikerem z FIT-a. Janosik standardowo zaliczony z buta :D. Dalej jakoś się tak porobiło że chyba wszyscy zostali z tyłu (100% nie mam bo się nie oglądałem za siebie) i dopiero na ostatniej prostej przed Stęszewem dogoniła mnie dziewczyna z Gogola prowadzona nadal przez bikera z FIT-a. I tak kolejny raz usiadłem im ma kole... Przed końcem pierwszego okrążenia zgarnęliśmy jeszcze dwóch zawodników.
Końcówka pierwszej pętli
Koniec pierwszej pętli
Koniec pierwszej pętli © Michał Turski
Po przejechaniu przez stadion na tarce utworzyła się nowa grupa z 5/6 bikerami. Kolejny raz zacisnąłem zęby aby utrzymać ich tempo na tarce. Pierwszy odcinek tarki prowadził zawodnik z FIT Racing Team, ale na kawałku asfaltowym ,,zaproponował'' zmianę i na prowadzenie wyszedł inny zawodnik.Kolejne km jechałem starając się trzymać wciąż stabilny puls 175/177, a grupa jakoś się dziwnie potasowała, porozciągała... Na prostych odcinkach mi odchodzili na parę metrów, a na zmarszczkach ich doganiałem i tak do ul. Spacerowej. Przed zjazdem wyprzedziłem dwóch, a na zjeździe jednego zawodnika i dogoniłem bikera z FIT-a, z którym rozpocząłem podjazd Pożegowską. W tym miejscu ,,dostałem'' od organizmu zielone światło i postanowiłem docisnąć. Na szczyt podjechałem równym mocnym tempem i oderwałem się od reszty, a na szczycie dogoniłem zawodnika z Odjechani Team Pniewy, który od jakiegoś czasu jechał przed naszą grupką. Razem zjechaliśmy, a następnie wdrapaliśmy się (z buta) na Janosika. Ze szczytu ja ruszyłem pierwszy, a On usiadł mi na kole. Tak prowadziłem prawie do ostatniej prostej przed Stęszewem, gdzie w pewnym momencie ja chyba wybrałem trochę gorszy tor jazdy (jakiś piaseczek) i zostałem wyprzedzony na jakieś kilkanaście metrów. Pomimo że starałem się cisnąć to nie skracałem dystansu ale i też nie traciłem. Widząc stabilne tętno w okolicy 180/178 wiedziałem że o tyły nie muszę się martwić :P. Tym tempem prawie zgarnęliśmy przed metą jeszcze jednego bikera.
Ogólnie ze startu jestem zadowolony... Pełna kontrola organizmu (pompka działała rewelacyjnie) , bez podpalania się. Kolejny start to Obiszów, a tam mam pewne rachunki do wyrównania i oby samopoczucie było podobne...


Trochę danych...
Trasa: 63,3 km
Czas: 2:41:14
Miejsce OPEN: 104/139
Miejsce M4: 27/34


Komentarze
JPbike
| 13:53 piątek, 28 sierpnia 2015 | linkuj Bardzo dobrze kolego że jesteś zadowolony - wyścig przejechany pod kontrolą, to musi zaprocentować ! :)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!