Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi mikadarek z miasteczka Chrzan. Mam przejechane 62934.59 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.50 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy mikadarek.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Foto

Dystans całkowity:15669.07 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:755:39
Średnia prędkość:20.74 km/h
Maksymalna prędkość:67.10 km/h
Suma podjazdów:68636 m
Maks. tętno maksymalne:190 (102 %)
Maks. tętno średnie:177 (95 %)
Suma kalorii:279232 kcal
Liczba aktywności:289
Średnio na aktywność:54.22 km i 2h 36m
Więcej statystyk
  • DST 36.50km
  • Czas 02:01
  • VAVG 18.10km/h
  • VMAX 33.30km/h
  • Temperatura 9.0°C
  • Kalorie 1118kcal
  • Podjazdy 226m
  • Sprzęt ACCENT EL-NORTE
  • Aktywność Jazda na rowerze

Normalność... Śmiganie w okolicach Malty

Niedziela, 1 marca 2015 · dodano: 01.03.2015 | Komentarze 0

No, w końcu normalna jazda... Korzystając z tego że akurat byłem w Poznaniu i miałem wolne to pojechałem sobie pojeździć w okolicach Malty. Na początku nad Maltą było spoko... mało ludzi. Po zrobieniu połowy kółka pojechałem odwiedzić Ojca, a stamtąd na Zieleniec. Następnie znalazłem się w Swarzędzu :/. Od mojej ostatniej jazdy w tych okolicach sporo się zmieniło... Dalej lasami wzdłuż stawów: Antoninek, Młyński, Browary i Olszak dotarłem znowu do Malty. W okolicach Olszaka pośmigałem troszkę po tamtejszych singielkach :D. Kółko nad Malta to jakiś koszmar... pełno wiary i ciągła jazda slalomem:/

Młyński Staw
Młyński Staw © mikadarek

Single nad Maltą
Single nad Maltą © mikadarek

Zapomniane miejsca
Zapomniane miejsca © mikadarek

Jezioro Malta
Jezioro Malta © mikadarek


  • DST 37.50km
  • Czas 01:52
  • VAVG 20.09km/h
  • VMAX 36.90km/h
  • Temperatura 11.0°C
  • Kalorie 1091kcal
  • Podjazdy 212m
  • Sprzęt KROSS R4
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rowerowy Dzień Niepodległości

Wtorek, 11 listopada 2014 · dodano: 11.11.2014 | Komentarze 0

Dzień Niepodległości. Kilka dni temu Patryk podrzucił mi info że 11 listopada jest w Żerkowie jakiś rajd niepodległościowy... Postanowiliśmy z Beniem się na niego wybrać... Na miejscu okazało się że obsada nie będzie zbyt liczna :(. Zjawili się sami rasowi kolarze :P z okolic, a nawet Poznania. Po wstępnych pogadankach ruszyliśmy do Mieszkowa na uroczystość związaną z Dniem Niepodległości. Na miejscu nie mogło zabraknąć wspólnej fotki pod pomnikiem Stanisława Taczaka. Najlepsze jest to że o zrobienie foci poprosiliśmy jakiegoś starszego Pana... który okazał się, UWAGA wnukiem Stanisława Taczaka :D. Z takiej okazji trzeba było zrobić kolejną fotkę... z wnukiem :D.
FOTKI BĘDĄ JAK KTOŚ MI JE PODEŚLE...
Z Mieszków postanowiliśmy coś dokręcić przez Cielcze i tak wyszło parę km więcej niż było zaplanowane, ale nikt nie narzekał :D Po powrocie do Żerkowa czekała na nas gorąca kawa, herbata i trochę słodkości :D.

Z ciekawych informacji jakich się dowiedziałem to  to że od najbliższej soboty w Żerkowie będą się odbywać treningi MTB dla wszystkich chętnych.




  • DST 71.30km
  • Czas 03:05
  • VAVG 23.12km/h
  • VMAX 35.40km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • Kalorie 2100kcal
  • Podjazdy 217m
  • Sprzęt ACCENT EL-NORTE
  • Aktywność Jazda na rowerze

Praca (Poznań) - dom (Chrzan)

Piątek, 3 października 2014 · dodano: 03.10.2014 | Komentarze 0

Brrr... ale rano było zimno. Jazda do domu w temp. 5°C to nie jest to co tygrysy lubią najbardziej...
Most w Solcu WLKP
Chociaż widoki były fajne :D
Kategoria Foto, Do i z pracy


  • DST 63.70km
  • Czas 03:27
  • VAVG 18.46km/h
  • VMAX 43.00km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Kalorie 1804kcal
  • Podjazdy 622m
  • Sprzęt KROSS R4
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Maraton MTB Hermanów 2014

Niedziela, 21 września 2014 · dodano: 22.09.2014 | Komentarze 0

I tak po rocznej przerwie Maraton MTB Hermanów powrócił... chyba z wielkimi bulami. Po pierwsze: informacje pojawiły się dopiero na kilka tygodni przed imprezą, informacje o trasie pojawiły się na trzy dni przed startem (miało być siedem), a i tak zmienioną trasę organizator zmienił... :/.
MTB Hermanów 2014 Start/Meta
 Na miejsce startu, który był zaplanowany na godzinę 11:00 zajechałem około 9:15 aby mieć trochę czasu na załatwienie spraw startowych w biurze zawodów (opłata 60 zł bo 5zł dla Tosi nie liczę jak dla mnie za wysoka, biorąc ostatnie wpadki organizatorów, którzy raczej nie zyskali sobie przychylności zawodników). Po chwili zjawił się dawno niewidziany basergor :D, który wybrał start na MINI. Następnie zajechał Patryk, który tak jak Ja jechał MAXI. Krótka pogadanka i rozpocząłem rozgrzewkę... tym razem znacznie krótszą niż w Obiszowie :D Pogoda pomimo że trochę straszyła deszczem okazała się łaskawa... nawet pojawiło się słońce :D. Start  z małym poślizgiem ruszył około 11:10. Pierwsze km do N. Miasta po standardowej trasie, choć w jednym miejscu skróconej dość szybkim tempem. Dopiero po przejechaniu N. Miasta podczepiłem się do kilku zawodników, chyba ze Środy... jednak w Dębnie na piaszczystym podjeździe się oderwałem (albo Oni zwolnili) i od tego momentu do samej mety jechałem już samotnie. Tempo było bardzo żwawe, a podjazdy pokonywane bez problemów. Na zjeździe przed Brzóstkowem dowiedziałem się że mam jakieś 3/4' do grupy ścigaczy, więc lecę dalej... Podjazd z Brzóstkowa pod Łysą Górę genialne posunięcie i podjechany błyskawicznie :P. Teraz czekały na mnie interwałowe sekcje w okolicy Żerkowa częściowo poprowadzone po trasie MP XCO. Po wszystkim pozostał już tylko zjazd do Raszew. Zmiany jakie pojawiły się na trasie do tego miejsca uważam za rewelacyjne, a najbardziej ucieszyłem się że w końcu (zawsze się zastanawiałem czemu w poprzednich edycjach nikt tego nie wykorzystał) pojawił się podjazd, ten zaraz za rozjazdem MINI/MAXI. Terenowy zjazd zamiast asfaltowego podjazdu ze Śmiełowa to też wielki plus, no i jeszcze podjazd z Brzóstkowa oraz sekcje interwałowe koło Żerkowa - SUPER. No i tu już koniec tych superlatyw... Tak jak przypuszczałem, a znam te tereny bo mieszkam w okolicy, rozpoczęła się beznadzieja. Płasko jak na stole, pod wiatr i do tego po polach... Po dotarciu do drugiego bufetu dowiedziałem się że moja strata nadal wynosi podobno około 4', więc ruszyłem z kopyta dalej... i tu mnie przystopowało :(. Jazda pod wiatr po otwartej przestrzeni porządnie mnie przemaglowała, a najbardziej dobiło mnie to że w pewnym momencie zauważyłem że trasa biegnie zupełnie gdzie indziej niż organizator podał trzy dni wcześniej, więc zamiast wyczekiwanego lasu Czeszewskiego w którym można byłoby się osłonić przed wiatrem miałem pola i nie wiedziałem gdzie właściwie ta trasa prowadzi :/. Na tym odcinku zostałem minięty przez czterech zawodników i jakoś nie miałem mocy się podczepić. Po dojechaniu na trzeci bufet dowiedziałem się że organizator w ostatniej chwili zmienił trasę bo leśniczy pozrywał oznaczenia... (nie rozmawiali z leśnictwem???). Dalej już asfaltem (ciągle pod wiatr, a jak inaczej) do tunelu i dalej już prawidłową trasą aż pod Wolicę Kozią gdzie kolejna niespodzianka... Tu kierują mnie znów na zmienioną trasę i znowu nie wiem kiedy będzie meta. Na szczęście po tym małym zawijasie wjechałem na polanę gdzie usytuowana była META. Pisząc te wypociny jestem trochę zmęczony i już nie chce mi się dalej krytykować organizatorów, więc to koniec. 
MTB Hermanów 2014 gdzieś w lesie
MTB Hermanów 2014 na trasie
MTB Hermanów 2014 przed metą
Statystyki:
trasa - 59,9 km (594 m przewyższenia)
czas - 3h 04'  (z jednym sikaniem :D)
miejsce OPEN - 19/26 + 4 DNF
miejsce M4 - 7/10



  • DST 54.90km
  • Czas 03:08
  • VAVG 17.52km/h
  • VMAX 42.00km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Kalorie 1574kcal
  • Podjazdy 810m
  • Sprzęt KROSS R4
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

MP XCM Obiszów 2014

Niedziela, 14 września 2014 · dodano: 16.09.2014 | Komentarze 2

Wyjazd z Patrykiem i Beniem w roli kibica około 7:00. Na miejscu zjawiliśmy się dość wcześnie (na szczęście) i mogliśmy spokojnie załatwić formalności startowe w biurze zawodów. W międzyczasie zjawił się Jacek, który także musiał załatwić formalności. Chwilę pogadaliśmy i wszyscy poszliśmy się przebrać by ruszyć na długą rozgrzewkę... 

W swoich sektorach zjawiliśmy się około 30 min wcześniej... i to sprawiło że startowaliśmy z ,,czarnej dupy''. Punktualnie o 12:00 na trasę ruszyła ELITA, a ja i Jacek 15 min później (Patryk 30 min później). Plan miałem taki że pierwszą pętlę pojadę spokojnie, bez napinania. Trasę miałem objechaną i wiedziałem że lekko nie będzie. Po starcie, pierwsze km to ciągłe przebijanie się do przodu i  częste pchanie roweru kiedy to na stromych podjazdach robiły się korki. Niestety przez to ciągłe przebijanie się do przody nie zauważyłem że moje tempo było trochę za duże jak się później okazało...

Pomimo planowego zaaplikowana różnego rodzaju pierdół  na około 26 km zacząłem odczuwać skurcze i moje tempo zaczęło spadać. W pewnym momencie przede mną pojawiła się ,,Baba Jaga''. Jako że za punkt honoru postawiłem sobie że wjadę na jej szczyt zacząłem szybko redukować koronki na coraz większe. Dobrze że pod szczytem stała spora liczba kibiców którzy dodawali trochę sił (psychicznych). Po wjechaniu na szczyt poczułem nawet chwilowe pociemnienie przed oczami, a tu dalej był zjazd :/. Tu pierwszy raz przeszła myśl że dzisiaj nie dam rady przejechać całości. Co prawda jechałem dalej i raczej wszystko podjeżdżałem ale tempo było bardzo wolne... takie na granicach skurczu.

Na polanie przed metą stwierdziłem że chyba mi troszkę lepiej i jednak spróbuje powalczyć. Niestety podczas pierwszych podjazdów na drugiej pętli znowu dały o sobie znać skurcze i tu się poddałem...
Na początku nie wiedziałem jak sobie wytłumaczyć tak kiepski start. W domu na spokojnie sobie to wszystko poukładałem... Po porównaniu wyniku Patryka który jechał 35 km i niewątpliwie jest w lepszej formie niż ja... okazało się że mam gorszy czas niż On o 5'. To zdecydowanie za mało licząc że końcowe km jechałem bardzo wolno i że miałem jechać 70 km. Mam nadzieję że w roku 2015 też zostaną w tym miejscu zorganizowane MP XCM, albo chociaż jakiś inny maraton... muszę się przecież zrehabilitować :D.

Rozgrzewka - 19,7 km (231 m) 1h 10'
Dystans przejechany na MP - 35,1 km (1 pętla 33,7 km + reszta 1,4 km) (579 m) 1h 57'
- 1 pętla 1h 49'


  • DST 49.50km
  • Czas 02:37
  • VAVG 18.92km/h
  • VMAX 34.80km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Kalorie 1430kcal
  • Podjazdy 228m
  • Sprzęt ACCENT EL-NORTE
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po chaszczach... Opencaching w okolicach Głuszynki

Wtorek, 9 września 2014 · dodano: 09.09.2014 | Komentarze 0

Wolny dzień i na dodatek w Poznaniu... to wiadomo, trzeba pokeszować. W ostatnim czasie pojawiło się troszkę keszy w okolicach Głuszyny więc szybko wykreśliłem sobie trasę i naniosłem kesze. Na początek ,, Misja na Dzikim''.
Misja na Dzikim
Następne kesze to seria mostów nad rzeką Głuszynka (niestety nie zaliczyłem wszystkich 10 sztuk) do których docierałem po terenowej jeździe. Pierwszy to ,,Most Głuszynka #03 Ożarowska''.
Most Głuszynka #03 Ożarowska
Kolejny ,,Most Głuszynka #04 Babicka''.
Most Głuszynka #04 Babicka
Następne trzy kesze zaliczone na ,,pałę''. Okazało się że w Głuszynie nie mogłem jechać po wgranym śladzie z powodu jakiś wykopów. Musiałem improwizować i tak dotarłem do kesza ,,Wyburzony most''... tylko po przeciwnej stronie rzeki :D. Obok była przeprawa przez wodę, ale nie było widać dna więc odpuściłem. Napotkany rolnik poradził mi zdjąć buty i przejść (podobno woda po kolana) lub polem pojechać do najbliższego mostku... właśnie tego do którego miałem dojechać w następnej kolejności. Skorzystałem z drugiej rady :P. Droga po polu nie była najgorsza, więc dojechałem bez problemów. Keszyk ,,Most Głuszynka #06 Piotrkowska'' już na mnie czekał w ukryciu.
Most Głuszynka #06 Piotrkowska
Teraz pozostało wrócić fajnymi leśnymi singielkami po przeciwległej stronie rzeki. Po drodze, w połowie drogi padł jeszcze ,,Meandry Głuszynki''
Meandry Głuszynki
Na fotce widać pole po którym jechałem :D. I tak dotarłem po raz drugi do ,,Wyburzonego mostu'', tym razem już po właściwej stronie rzeki...
Wyburzony most
Przedostatni most na moje dzisiejszej trasie to ,,Most Głuszynka #08 Mostowa''. Szybki wjazd i wyjazd do ostatniego.
Most Głuszynka #08 Mostowa
,,Most Głuszynka #09 Borówiec'' wielokrotnie przekraczany, bo na mojej trasie z domu do pracy i odwrotnie :D.
Most Głuszynka #09 Borówiec
Teraz pozostały jeszcze dwa kesze nie ,,mostowe''. Z Borówca trzeba było jechać zmasakrowaną trasą asfaltową (remonty) do Daszewic. Tam odbiłem na polne drogi którymi dojechałem wpierw do kesza ,,Pod napięciem!'',
Pod napięciem!
a następnie do ,,310 Kompania Radiotechniczna''.
310 Kompania Radiotechniczna
Teraz pozostało już tylko dojechać do Poznania gdzie czekał na mnie obiadek u Mamusi :D  


  • DST 43.20km
  • Czas 01:57
  • VAVG 22.15km/h
  • VMAX 39.20km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Kalorie 1214kcal
  • Podjazdy 183m
  • Sprzęt ACCENT EL-NORTE
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dom (Poznań) - praca (Poznań) - dom (Poznań) + wentylacja nad Maltą

Poniedziałek, 8 września 2014 · dodano: 08.09.2014 | Komentarze 0

Rano standardowo do pracy, a po 16:00 nad Maltę troszkę pobudzić organizm... 5 x 1,5 km.

Fontanna nad Maltą
Tor regatowy Malta



  • DST 34.30km
  • Czas 02:03
  • VAVG 16.73km/h
  • VMAX 44.80km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Kalorie 985kcal
  • Podjazdy 595m
  • Sprzęt KROSS R4
  • Aktywność Jazda na rowerze

Objazd trasy MP XCM Obiszów

Niedziela, 31 sierpnia 2014 · dodano: 01.09.2014 | Komentarze 1

Kolejny intensywny dzień... Dzisiaj w planach był wyjazd do Obiszowa na objazd trasy MP XCM. Pogoda pomimo że nie zapowiadała się fajnie miło nas zaskoczyła :D. Co by mieć coś jeszcze z niedzieli ruszyliśmy z Patrykiem do Obiszowa o 6:00. Z trafieniem na miejsce nie było żadnych problemów. Miejscowość totalnie pusta... jakby opuszczona :/. Szybkie przebranie obok miejscowej świetlicy i ruszyliśmy na trasę. Co do samej trasy to jak dla mnie rewelacja... Cała masa podjazdów, zjazdów i singli... Oznaczenia na trasie... PERFEKCYJNE. Nie ma możliwości zgubienia. Przejechaliśmy jedno okrążenie które nieźle daje w kość. Szczególnie na samym końcu, kiedy już myślałem że teraz to już tylko proforma, a tu nagle takie małe kółeczko i nieźle dostałem w dupę :P. Zapisałem się na 70 km i myślę że to może być najcięższy maraton jaki jechałem...

Centrum zawodów MP XCM w Obiszowie
Na trasie w Obiszowie
Bruk... - Obiszów




  • DST 29.90km
  • Czas 03:06
  • VAVG 9.65km/h
  • VMAX 26.60km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Kalorie 889kcal
  • Podjazdy 524m
  • Sprzęt KROSS R4
  • Aktywność Jazda na rowerze

Singletrack pod Smrkiem

Sobota, 30 sierpnia 2014 · dodano: 01.09.2014 | Komentarze 1

Kolejny :D w tym roku wyjazd na single do Nowego Miasta pod Smrkiem. Tym razem w rodzinnej ekipie. Udało się upchnąć w samochodzie (i na) 4 rowery i 4 osoby :D. Oczywiście standardowe godziny wyjazdu i miejsca postojowe po drodze...

Na miejscu zameldowaliśmy się przed godziną 9:00. Pogoda jak zwykle piękna (a miało lekko padać)... w sam raz na krótko.
Rodzina w komplecie
 Na początek standardowo zieloną trasą (jeszcze w komplecie), a następnie czerwoną do początku ,,Asfaltowego trawersu''.
W tym właśnie miejscu nastąpił podział grupy (powód? kto był ten wie :D). Ja i Beniu oczywiście ruszyliśmy na szczyt, a reszta postanowiła pokręcić się niżej.
Na szczycie bez zbędnego odpoczynku ruszyliśmy na czarnego singla, który przejechaliśmy w niezłym tempie. Potem już resztą czerwonych i to tylko z jednym króciutkim postojem na batonika.
Na trasie singli
Po powrocie do centrum dziewczyny już na nas czekały... i od razy skosztowaliśmy pysznego obiadku z grilla :D.
W centrum pojawiło się także takie cudo :D. W rzeczywistości te opony są naprawdę ogromne... 
Fatbike
Po obiadku niestety trzeba było się pakować i ruszyć w drogę powrotną. Szkoda że to już chyba ostatnia wizyta w tym miejscu w roku 2014.
Zawody w centrum singli

 


  • DST 65.50km
  • Czas 02:38
  • VAVG 24.87km/h
  • VMAX 42.60km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Kalorie 1839kcal
  • Podjazdy 203m
  • Sprzęt ACCENT EL-NORTE
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dom (Chrzan) - dom (Poznań) + OC

Piątek, 22 sierpnia 2014 · dodano: 25.08.2014 | Komentarze 0

Na początek dwa dłuższe szarpnięcia 2 x 5 km/10' przerwy... Pod koniec trasy spontaniczny, pamięciowy wjazd na kesza ,,Głaz z tablicą pamiątkową las Głuszyna''

Głaz z tablicą pamiątkową las Głuszyna