Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi mikadarek z miasteczka Chrzan. Mam przejechane 62934.59 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.50 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy mikadarek.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Treningowo wycieczkowo

Dystans całkowity:25964.44 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:1179:50
Średnia prędkość:22.01 km/h
Maksymalna prędkość:68.30 km/h
Suma podjazdów:100698 m
Maks. tętno maksymalne:188 (101 %)
Maks. tętno średnie:181 (98 %)
Suma kalorii:459213 kcal
Liczba aktywności:574
Średnio na aktywność:45.23 km i 2h 03m
Więcej statystyk
  • DST 13.67km
  • Czas 00:34
  • VAVG 24.12km/h
  • VMAX 33.10km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Sprzęt ACCENT EL-NORTE
  • Aktywność Jazda na rowerze

Praca (Poznań) - dom (Chrzan)

Poniedziałek, 9 sierpnia 2010 · dodano: 09.08.2010 | Komentarze 0

Dzisiaj miałem jechać z Poznania do Chrzanu rowerem, lecz Honie i Beniu namówili mnie na jazdę pociągiem do Chociczy. Na Starołękę jechałem rowerem, a Oni tramwajem bo nie mieli rowerów w Poznaniu. Z Chociczy do Chrzanu pojechałem też rowerem, a Honie z Beniem naszym samochodem.

  • DST 69.78km
  • Czas 02:53
  • VAVG 24.20km/h
  • VMAX 45.30km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Sprzęt ACCENT EL-NORTE
  • Aktywność Jazda na rowerze

Czerwono - czarny

Czwartek, 5 sierpnia 2010 · dodano: 05.08.2010 | Komentarze 0

Jakiś czas temu wymyśliłem sobie że przejadę dwa szlaki za jednym zamachem które prowadzą z Żerkowa do Miłosławia. Zacząłem od czerwonego. Ten szlak już znałem gdyż w ubiegłym tygodniu rodzinnie go przejechaliśmy. Prędkość miałem dość sporą i nawet jakiegoś szosowca minąłem w Miłosławiu:). Z Miłosławia wracałem szlakiem czarnym którym częściowo także rodzinnie wracaliśmy. Od tamtego czasu jednak fajna droga leśna w okolicy Orzechowa zmieniła się w...? Drogę przeorano, zmielono i sam nie wiem co jeszcze. Strasznie się umordowałem. W okolicy Orzechowa szlak odbijał w kierunku Czeszewa i będąc dość blisko domu znowu zacząłem się od niego oddalać. W Czeszewie odwiedziłem sklepik i wciągnąłem na miejscu dwa batoniki. Dalej szlak prowadził znanymi mi drogami do Pogorzelicy gdzie trzeba było się przeprawić promem. Dopiero za Śmiełowem skręciłem do Brzustkowa i dalej do Raszew przed którymi trzeba zaliczyć spory podjazd. Teraz został już tylko kawałek do Żerkowskiego rynku gdzie szlak się kończył (lub zaczyna)

  • DST 27.69km
  • Czas 01:51
  • VAVG 14.97km/h
  • VMAX 31.40km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Sprzęt ACCENT EL-NORTE
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nowe zakątki

Środa, 4 sierpnia 2010 · dodano: 04.08.2010 | Komentarze 0

Od rana do 13:00 dłubałem w pokoju z wykończeniami. Po obiadku w końcu znalazło się trochę czasu na mały wyjazd rowerem. Z Beniem pojechaliśmy przez Dębno, Wolicę Kozią, Nowe Miasto, a następnie skręciliśmy ścieżką w stronę Warty i jechaliśmy nieznanym nam terenem, trochę w ciemno bo bez mapy.
Gdzieś niedaleko Warty © mikadarek

Ścieżka prowadziła brzegiem Warty.
Warta między Nowym Miastem, a Roguskiem © mikadarek

Po jakimś czasie skręciliśmy aby trochę się oddalić od Warty i znaleźliśmy się na znanej nam już drodze leśnej. Dalej przez Komorze do Chociczy. Krótka wizyta u Szwagra i prosto przez Klękę do Chrzanu.

  • DST 35.56km
  • Czas 01:19
  • VAVG 27.01km/h
  • VMAX 57.00km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Sprzęt ACCENT EL-NORTE
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nabicie kilometrów

Wtorek, 3 sierpnia 2010 · dodano: 03.08.2010 | Komentarze 0

Dzisiaj miałem trochę mało czasu bo musiałem z Honie pojechać do Jarocina po kilka rzeczy do wykończenia pokoju, a tu jeszcze mocne deszcze zapowiadają. Wyjechałem dość wcześnie jak na mnie czyli o 7:00.
Szybki przejazd: Chrzan - Żerków - Śmiełów - Paruchów - Pogorzelica - Śmiełów - Lgów - Dębno - Chrzan

  • DST 37.61km
  • Czas 01:27
  • VAVG 25.94km/h
  • VMAX 64.60km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Sprzęt ACCENT EL-NORTE
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po chorobie

Poniedziałek, 2 sierpnia 2010 · dodano: 03.08.2010 | Komentarze 0

Znowu cztery dni w plecy. Dopadło mnie jakieś choróbsko i trzeba było to wyleżeć. I tak miałem szczęście że dopiero na koniec urlopu. Dzisiaj trzeba było się już ruszyć, a jeszcze w planie na dzisiaj mamy z Honie układanie paneli w pokoju.
Trasa nie była skomplikowana tzn. standard Chrzan - Żerków - Śmiełów - Paruchów - Pogorzelica - Czeszewo - Orzechowo - Dębno - Chrzan

  • DST 55.12km
  • Czas 03:52
  • VAVG 14.26km/h
  • VMAX 33.30km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Sprzęt ACCENT EL-NORTE
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rodzinnie do Miłosławia

Wtorek, 27 lipca 2010 · dodano: 28.07.2010 | Komentarze 1

Dzisiaj na początku nie było chętnych na jakiś wyjazd rowerowy więc sam się przebrałem i już miałem wyjechać gdy Honie jednak się zdecydowała. Teraz pozostało jeszcze przekonanie Benia który akurat rozpracowywał nową grę komputerową.
Perswazja była skuteczna i po chwili wszyscy byliśmy gotowi do drogi. Zaproponowałem wyjazd do Miłosławia wpierw od Dębna czerwonym szlakiem rowerowym, a z powrotem czarnym. Wpierw zaliczyliśmy przeprawę promem przez Wartę w Dębnie
Dalej już czerwonym szlakiem wałem dojechaliśmy do Czeszewa
gdzie w miejscowym sklepiku kupiliśmy kilka batoników na dalszą drogę.
Drewniany kościół w Czeszewie z 1792 © mikadarek

Dalej drogą asfaltową dojechaliśmy do Sarnic skąd przez około 2 km gonił nas ,,Heniek'' (dla nie wtajemniczonych Heniek z bajki ,,AUTA''). Po przejechaniu Mikuszewa szlak zaczął prowadzić polną drogą gdzie w pewnym momencie spotkaliśmy kolejnego Heńka. Jechaliśmy za nim aż do drogi asfaltowej i dalej kawałek w kierunku Miłosławia. Droga była dość wąska i nie dało się Heńka wyprzedzić.
W pogoni za Heniem © mikadarek

W Miłosławiu zahaczyliśmy o dawną bażantarnie gdzie można było zobaczyć zagrodę danieli
Zagroda Danieli © mikadarek

oraz jednego rodzynka który się krzątał między nimi:))
Zagroda Danieli - czarny kozioł:) © mikadarek

Zameczek myśliwski z 1845 © mikadarek

Zameczek myśliwski © mikadarek

Na stacji PKP kończył się szlak czerwony, a rozpoczynał czarny. Czarnym dojechaliśmy do Winnej Góry gdzie można zobaczyć neoklasyczny pałac zbudowany w 1910 roku dla Henryka Mańkowskiego
Pałacyk w Winnej Górze © mikadarek

Dalej już drogami leśnymi jechaliśmy w kierunku Orzechowa gdzie zjechaliśmy z czarnego szlaku i pojechaliśmy do Dębna na prom.
Małe co nieco © mikadarek

Na trasie do Orzechowa © mikadarek

Na trasie do Orzechowa © mikadarek

Do przejechania całości czarnego szlaku zostało jeszcze około 20 km. Myślę że niebawem przejadę sobie oba szlaki w całości:)

  • DST 49.72km
  • Czas 01:48
  • VAVG 27.62km/h
  • VMAX 38.10km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Sprzęt ACCENT EL-NORTE
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po czterodniowej przerwie

Poniedziałek, 26 lipca 2010 · dodano: 26.07.2010 | Komentarze 0

Cztery dni nie miałem możliwości pojeżdżenia. Padało, a ja nie chciałem wyciągać Benia w deszczu na rower. Dzisiaj w domu była Honie więc mogłem się wyrwać na małą przejażdżkę.

  • DST 79.05km
  • Czas 03:17
  • VAVG 24.08km/h
  • VMAX 43.20km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • Sprzęt ACCENT EL-NORTE
  • Aktywność Jazda na rowerze

Jeziorsko - dzień 3 (upgrade)

Środa, 21 lipca 2010 · dodano: 23.07.2010 | Komentarze 0

Dzisiaj Beniu ma wolne od roweru i od rana rozpoczął zabawę z dziećmi. Ja postanowiłem przejechać całą wczorajszą trasę jeszcze raz z nastawieniem na znalezienie kilku miejsc których wczoraj nie zaliczyliśmy. Do kościoła w Siedlętowie trasa biegła identycznie jak wczoraj. Tu postanowiłem znaleźć skarpę nad brzegiem zbiornika co mi się udało
Zbiornik Jeziorsko - skarpa w Siedlątkowie © mikadarek

Chciałem jeszcze w tej okolicy zobaczyć grodzisko które było zaznaczone w przewodniku który dostałem na Bike Oriencie lecz niestety go nie znalazłem. Dalej z małą przerwą w sklepie na loda, batona i uzupełnienie bidonów dojechałem w okolice Glinna by poszukać pozostałe bunkry. Natrafiłem na kumatego miejscowego pana który mi wszystko wytłumaczył i dzięki temu znalazłem jeszcze cztery inne bunkry
Kolejny bunkier z II wojny © mikadarek

Do Budów Liskowskich dojechałem już bez wczorajszej wpadki z polami.
Po obiadku zakończyliśmy nasz męski wyjazd ale dostaliśmy zaproszenie do kolejnych odwiedzin.
Ostatnie chwile przed wyjazdem do Chrzanu © mikadarek


  • DST 82.08km
  • Czas 05:57
  • VAVG 13.79km/h
  • VMAX 35.20km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Sprzęt ACCENT EL-NORTE
  • Aktywność Jazda na rowerze

Jeziorsko - dzień 2

Wtorek, 20 lipca 2010 · dodano: 23.07.2010 | Komentarze 2

Rano pobudka o 7:30
Mały niedźwiedź mocno śpi © mikadarek

Zjedliśmy pyszne śniadanko przygotowaliśmy mapy oraz isotoniki i ruszyliśmy nad Jeziorsko. Trasa do tamy na Jeziorsku trochę mało uczęszczanymi drogami asfaltowymi i trochę polnymi i szutrowymi. Pojechaliśmy przez Karolinę, Lipcze, Zamięcin, Wilczków, Miłkowice.
W drodze na Jeziorsko © mikadarek

Z Miłkowic do Tamy na Jeziorsku był już tylko kawałek drogą asfaltową
Nad zbiornikiem Jeziorsko © mikadarek

Przegroda nad Jeziorskiem © mikadarek

W tym miejscu wjechaliśmy na żółty szlak Bursztynowy który prowadził nas aż na drugi koniec zbiornika.
Zbiornik Jesiorsko © mikadarek

Po przejechaniu przez zaporę skręciliśmy w prawo na drogę która doprowadziła nas do miejscowości Siedlętów w której obejrzeliśmy zabytkowy kościółek z XVII w który w chwili obecnej znajduje się w depresji i od zbiornika jest oddzielony betonowym wałem
Kościół w Siedlątowie z końca XVII w © mikadarek

Dalej szlak prowadził przez Popów do miejscowości Pęczniew gdzie takrze obejrzeliśmy zabytkowy drewniany kościół z 1761 roku
Kościół w Pęczniewie z 1761 roku © mikadarek

Następnie jechaliśmy dość malowniczym odcinkiem pomiędzy stawami za którymi szlak skręcił na szutrówkę i prowadził wzdłuż rowu do samego zbiornika Jeziorsko
Jakiś rów melioracyjny © mikadarek

Beniu w tym miejscu wypatrzył małą żabkę
Żaba © mikadarek

Dalej przez Brodnie
Mała przerwa na brzegu zbiornika Jeziorsko © mikadarek

gdzie zrobiliśmy sobie małą przerwę. W okolicach Starej Wsi wjechaliśmy do sklepiku na lody i uzupełniliśmy bidony. W okolicach miejscowości Glinno zjechaliśmy ze szlaku do lasu aby znaleźć bunkry z II wojny. Znaleźliśmy jeden z braku czasu.
Bunkier z czasów II wojny © mikadarek

Po dojechaniu do drogi 710 zjechaliśmy ze szlaku i pojechaliśmy w kierunku miejscowości Warta gdzie rzeka Warta wpływa do zbiornika
Początek zbiornika w koło Warty © mikadarek

Teraz już został nam odcinek powrotu do domu (namiotu). Pojechaliśmy przez Sochę, z małą przygodą na odcinku do miejscowości Popręrzniki gdzie źle skręciliśmy i nagle nam się droga skończyła w polu!!! Nie było sensu wracać więc trzeba było rowery pchać po miedzach jakieś 1,5 km:((. Następnie asfaltem dojechaliśmy do Goszczanowa, Karoliny
Ostatnie kilometry przed domem (namiotem) © mikadarek

Teraz już tą samą drogą co rano tylko w przeciwnym kierunku.
Pomimo sporej ilości kilometrów Beniu miał jeszcze siły bawić się do późnego wieczora
Zabawa na gospodarstwie © mikadarek


  • DST 33.80km
  • Czas 02:20
  • VAVG 14.49km/h
  • VMAX 34.40km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Sprzęt ACCENT EL-NORTE
  • Aktywność Jazda na rowerze

Jeziorsko - dzień 1

Poniedziałek, 19 lipca 2010 · dodano: 23.07.2010 | Komentarze 2

Dziś rano z Beniem wyjechaliśmy na kilkudniową wycieczkę na zbiornik Jeziorsko. Honie niestety musiała zrezygnować ze wspólnego wyjazdu z powodu zmiany grafiku w pracy:((. Męski wyjazd nastąpił rano około godziny 8:30. Zapakowanym samochodem pojechaliśmy do Żychlina gdzie u rodziny zostawiliśmy samochód i pojechaliśmy pozwiedzać okolice Gołuchowa. Wpierw pojechaliśmy przez Karsy i Czerminek nad jezioro Gołuchowskie
Nad jeziorem Gołuchowskim © mikadarek

Było dość chłodno więc nie było zbyt wielu ludzi na plaży no i nie było też tłoku w jej okolicach
Jezioro Gołuchowskie © mikadarek

Po przejechaniu kawałek przez las pojechaliśmy ścieżką rowerową w kierunku zamku.
W okolicach zamku Gołuchowskiego także nie było zbyt wielu ludzi więc panował niesamowity spokój.
W parku Gołuchowskim © mikadarek

W parku Gołuchowskim © mikadarek

W tym miejscu zainteresowały się nami dwa małe kotki które wyszły z zarośli i z ciekawością nas obserwowały
Ciekawskie kotki dwa © mikadarek

Zamek w Gołuchowie © mikadarek

Z zamku pojechaliśmy na Żubra:), właściwie do pobliskiej zagrody żubrów gdzie jeszcze w zagrodach były dziki, daniele oraz konik polski.
Żubr żyje w puszczy © mikadarek

Następnym naszym celem był kamień w lesie Gołuchowskim. Jadąc do niego zahaczyliśmy jeszcze raz o zamek
Zamek Gołuchowski © mikadarek

Dalej kawałek ścieżką rowerową i następnie skręciliśmy do lasu. W dzieciństwie spędziłem w tych okolicach sporo czasu przyjeżdżając tu na wakacje do cioci, więc ze znalezieniem kamienianie mieliśmy żadnych problemów. Poza tym powstały strzałki kierujące na jego miejsce
,,Kamyszek'' w lesie koło Gołuchowa z legendą © mikadarek

Z kamieniem jest związana nawet legenda z diabłem w roli głównej. Od kamienia pojechaliśmy przez las na Borczysko odwiedzić wuja. Mieliśmy wpaść na chwilkę, a skończyło się poczęstunkiem:). Po godzinie z pełnymi brzuchami pojechaliśmy przez Kucharki, Karsy z powrotem do Żychlina gdzie znowu zostaliśmy uraczeni obfitym obiadem. Po obiedzie spakowaliśmy rowery i pojechaliśmy dalej przez Kalisz do Budów Liskowskich gdzie już czekała na nas moja kuzynka Kasia.
Beniu od razu zabrał się do zabawy z rówieśnikami
Beniu na gospodarce © mikadarek

a ja rozstawiłem nasze M1
Nasze M1 na wycieczce © mikadarek

Po kolacji trochę powspominaliśmy dawne czasy, a następnie z Beniem poszliśmy spać. Na początku trochę w spaniu nam przeszkadza Puma pragnąc się wdrapać na szczyt namiotu i za każdym razem zsuwając się na trawę. Dopiero po jakiś 30 minutach się zmęczyła i weszła do tropiku gdzie skulona zasnęła na moich butach
Puma © mikadarek