Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi mikadarek z miasteczka Chrzan. Mam przejechane 62934.59 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.50 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy mikadarek.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Zawody - Maraton/XC/Orientacja

Dystans całkowity:1196.54 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:59:56
Średnia prędkość:19.96 km/h
Maksymalna prędkość:57.90 km/h
Suma podjazdów:6924 m
Maks. tętno maksymalne:190 (102 %)
Maks. tętno średnie:177 (95 %)
Suma kalorii:18802 kcal
Liczba aktywności:19
Średnio na aktywność:62.98 km i 3h 09m
Więcej statystyk
  • DST 54.30km
  • Czas 02:37
  • VAVG 20.75km/h
  • VMAX 42.00km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Kalorie 1521kcal
  • Podjazdy 551m
  • Sprzęt ACCENT EL-NORTE
  • Aktywność Jazda na rowerze

MTB Hermanów 2012

Niedziela, 26 sierpnia 2012 · dodano: 26.08.2012 | Komentarze 1

No i nadszedł dzień startu jedynego maratonu w tym roku. Na miejscu zjawiłem się około 9:30. W planach miałem kupienie kilku żeli... i tu spotkał mnie mały zonk. Żadnego sklepiku z pierdołami nie było, tylko ramy, koła. Moim zdaniem mała porażka, ale mam nauczkę na przyszłość aby takie pierdoły kupować wcześniej. Tak więc zdany byłem tylko na izotoniki w bidonach. Liczba uczestników zdecydowanie mniejsza niż rok temu (wiadomo czemu)... dzięki temu była ogromna szansa na punktualny start:). Start faktycznie nastąpił o 11:00. Moim planem było poprawienie ubiegłorocznego wyniku. Po starcie starałem się jechać swoim tempem tak do rozjazdu MINI/MEGA/GIGA. Mała liczba uczestników sprawiła że pierwszy raz nie było korku w wąwozie w okolicy Wolicy Koziej:)(przynajmniej w momencie w którym ja w niego wjechałem). Po rozjeździe starałem się załapać do jakiejś grupki ale miałem z tym problem... wszystkich których doganiałem mieli troszkę wolniejsze tempo, więc aż do Żerkowa przeskakiwałem cały czas. W okolicy Żerkowa trasa została troszkę zmieniona i poprowadzono nas po odcinkach XC co dało nam dodatkowy podjazd w okolicy przekaźnika. Tam poczęstowano nas zjazdem po sekcji kamiennej trasy XC. Przed startem była informacja że w tym miejscu będzie możliwość zjazdu wariantem alternatywnym ale jakoś go nie widziałem... więc trzeba było z buta poskakać po kamlotach (technikiem to ja nie jestem). Po wyjechaniu z Żerkowa w końcu zawiązała się mała grupka. Wpierw przed moimi oczami pojawił się napis na pośladkach jednego z zawodników ,,Follow Me''... więc jadę. Trwało to niezadługo bo po chwili ,,Follow Me'' jechał za mną. W grupie było jeszcze dwóch bikerów. Jako trzeci dojechałem do rozjazdu MEGA/GIGA gdzie jeden się odłączył i pognał na GIGA. Od tego momentu jechałem już w tylko z jednym bikerem. Do tunelu w wale dawaliśmy króciutkie zmiany, więc jakoś się jechało pod spory wiatr. Potem już tylko kawałek wałami przeciw powodziowymi i spory kawałek szerokim szutrem do Wolicy Koziej. I właśnie kawałek przed Wolicą Kozią pojawiły się problemy z płatnością za prąd... po prostu mi go bezczelnie odcięli. Tak dał o sobie znać brak żeli. Biker pojechał, a ja walczyłem z sobą. W tym momencie byłem 24 w OPEN. Niestety kawałek dalej dogoniła mnie jeszcze cztero osobowa grupa do której nie było możliwości się podczepić:(. I tak do mety doczłapałem się na 28 pozycji. Własne cele osiągnąłem więc jestem zadowolony...
Hermanów 2012 - wąwóz © Jacek Głowacki

Hermanów 2012 © DataSport

Więcej fotek jak coś znajdę.

Dystans: 54km (GPS 51,7km)
czas: 2:17.55
OPEN: 28/120
M3: 11/45
Czas zwycięzcy OPEN: 2:00.14
Czas zwycięzcy M3: 2:01.51

  • DST 63.62km
  • Czas 02:51
  • VAVG 22.32km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Sprzęt ACCENT EL-NORTE
  • Aktywność Jazda na rowerze

MTB Hermanów 2011

Niedziela, 21 sierpnia 2011 · dodano: 24.08.2011 | Komentarze 2

No i przyszedł długo oczekiwany dzień:). Rano lekkie śniadanko i koło 9:00 ruszyłem z domu rowerem do Hermanowa... akuratna rozgrzewka, w końcu to tylko około 5 km. Na miejscu troszkę się pokręciłem i spotkałem jatylkopobulki, a następnie kkkrajek18 z tatą i micora. W międzyczasie okazało się że kolejka do zapisania się na start jest tak ogromna że organizator postanowił przesunąć start z planowanej 10:30 na 11:00.
MTB Hermanów 2011 © mikadarek

Org. zdecydowanie nie przewidział frekwencji. O koło 10:45 nasza grupka zajęła pozycje startowe na starcie:). 3, 2 , 1 i poszliśmy. Na początku dość spokojnie, aż do skrętu z drogi asfaltowej do lasu gdzie rozpoczęło się ostre ściganie.
MTB Hermanów 2011 © mikadarek

Początek trasy aż do Nowego Miasta był dość tłoczny pomimo tego że dystans mini ruszył 5 min po nas. Przed sobą cały czas widziałem kkkrajek18, mieliśmy chyba równe tępo bo nie mogłem się do Niego zbliżyć, a i On się nie oddalał. W lesie za NM chyba wyprzedziłem micora kiedy postanowiłem dojść do kkkrajek18 i podgonić oddalającą się grupkę. Samopoczucie i power był niezły i czułem że się rozkręcam i po chwili doszliśmy uciekającą grupkę. W okolicy rozjazdu chyba zgubiłem kkkrajek18 którego trochę wcześniej wyprzedziłem. Z pierwszego bufetu nie korzystałem. Podjazd pokonałem bez większego wysiłku mijając kilku zawodników. Cały czas starałem się trzymać swoje tempo i nie podpalać się. Na jednym ze zjazdów, a dokładniej tym który kończył się przed asfaltowym podjazdem w stronę Żerkowa o mało co nie zakończyłbym ścigania. Jadąc zauważyłem kilku zawodników i pomyślałem że może się coś stało (jak się okazało stawało się w tym miejscu dość często) aż nagle jeden krzyczy do mnie ,,UWAŻAJ!!!''. Patrze przed koło, a tu dziura. W ostatniej chwili poderwałem rower... uff, mogło być kiepsko. Asfaltowy podjazd bez pokonany bez problemu i znowu kilku bikerów za mną. Teraz już czekał na mnie zjazd do Brzostków gdzie w ubiegłym roku zaliczyłem glebę. Tym razem zjechałem dość asekuracyjnym tempem tylko na moment wypinając SPD-y. Kolejny odcinek asfaltowy ze sporym podjazdem i znowu kilka miejsc do przodu:). Na drugim bufecie poprosiłem o banana którego schowałem na później bo w tym miejscu nie było warunków aby go zjeść. Jak się okazało nie zjadłem go nigdy ponieważ chyba mi gdzieś wypadł:(. Po dojechaniu w okolice przekaźnika poczułem że jest ze mną coś nie tak. Tempo spadło i pierwszy raz w życiu nie podjechałem pod przekaźnik (nawet nie próbowałem podjechać)... Od tego miejsca jechałem dość wolno i w pewnym momencie wyprzedził mnie kkkrajek18 którego nawet nie próbowałem trzymać. Przed Bieździadowem łyknąłem gela i poczułem lekki przypływ energii. Pomyślałem nawet żeby gonić kkkrajek18, ale power skończył się kiedy dojechałem do wału przeciwpowodziowego. Od tego momentu już tylko chciałem dojechać do mety...
Czas 2:20:22 (1 pomiar: 00:56:02/106m, 2 pomiar: 1:2711/84m)
OPEN 106/294
M3 31/102
Podsumowując mój start w tegorocznej edycji to mam mieszane uczucia. Z jednej strony poprawiłem czas z ubiegłego roku (2:28), ale aspiracje miałem większe. Zrzucam to na barki tego że podczas mojego objazdu trasy 26.07.11 ugryzł mnie kleszcz, a po 20 dniach okazało się że podarował mi Borelioze. Tydzień przed maratonem rozpocząłem leczenie antybiotykowe, a do tego Honie która męczyła mnie abym nie startował trochą mi w psychice namieszało. Ale co tam, za rok kolejna edycja...
Teraz o samym maratonie. Sama impreza, oprawa, miejsce, trasa super. Mam zastrzeżenia co do bufetów. Co do pierwszego bufetu to dystans po jakim się pojawia jest ok, to jego usytuowanie to jak dla mnie porażka. W ubiegłym roku stał na samym rozjeździe i za nim był kawałem szerokiego asfaltu i można było spokojnie coś zjeść w czasie jazdy, a teraz stał na dość ciężkim piaszczystym podjeździe... Myślę że org. chciał w tym miejscu zaoszczędzić na dystansie mini który nie miał bufetu... Drugi bufet też stał w dobrej odległości od startu ale tak jak w ubiegłym roku gdzie znajdował się przy zjeździe z drogi asfaltowej w polną, piaszczystą co było kiepskim rozwiązaniem w tym toku stał już dalej na piaszczystej polnej drodze. Można było przecież usytuować go kawałek wcześniej na drodze asfaltowej której był dość spory kawałek aby zawodnicy mogli się posilić w czasie jazdy...

  • DST 16.89km
  • Czas 00:41
  • VAVG 24.72km/h
  • VMAX 34.10km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt ACCENT EL-NORTE
  • Aktywność Jazda na rowerze

XC - Wiórek

Sobota, 4 września 2010 · dodano: 04.09.2010 | Komentarze 0

II Amatorskie Otwarte Mistrzostwa Wiórka w Kolarstwie Górskim
To były moje pierwsze zawody XC w życiu. Wiem że z prawdziwymi zawodami XC to miało niewiele wspólnego. Trasa praktycznie była płaska jak stół do pink ponga i tylko 2 pętle. Znam troszkę te tereny i myślę że jakby przesunąć trasę w stronę Sasinowa to parę podjazdów i zjazdów by się znalazło. Tak poza tym fajna kameralna impreza dla każdego. Symboliczna opłata startowa, posiłek po starcie, ceremonia zwycięzców... mogło by być więcej takich imprez w małych miejscowościach.
Startowałem w kat. Masters M. do lat 40
Po starcie który rozpoczął się dużo wcześniej niż to było w regulaminie (dobrze że przyjechałem wcześniej) zostałem z tyłu bo z reguły trochę długo się rozkręcam, a poza tym nie bardzo lubię jechać w tłoku:). W połowie pierwszej pętli byłem już 4 ale pierwszej trójki już nie widziałem. Do końca już jechałem samotnie.
Miejsce 4/???-jak pojawią się jakieś wyniki w necie to zmienię.

  • DST 53.20km
  • Czas 02:28
  • VAVG 21.57km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • Sprzęt ACCENT EL-NORTE
  • Aktywność Jazda na rowerze

Maraton MTB Hermanów 2010

Niedziela, 15 sierpnia 2010 · dodano: 17.08.2010 | Komentarze 0

Wstyd się przyznać ale o tym maratonie dowiedziałem się dopiero kilka dni temu choć odbywał się prawie obok mojego domu. Ja i Honie decyzję o udziale podjęliśmy od razu, w końcu to będzie nasz domowy maraton (mam nadzieję że coroczny). Ja miałem komfortową sytuację ponieważ niedzielę miałem wolną ale Honie to zaszalała. Rano na maraton przyjechała z nocki, a po maratonie musiała wracać na kolejną nockę (IRON WOMEN). Ja pojechałem MEGA, a Honie MINI. Na starcie ustawiliśmy się w okolicach środka
MTB Hermanów 2010 © foto hermanow

Po starcie ruszyłem swoim tempem. Po wjechaniu do lasu miałem małe problemy z wyprzedzaniem bo jak dla mnie było dość wąsko. W połowie odcinka do Nowego Miasta zaliczyłem pierwszą glebę. Biker który mnie chciał wyprzedzić w ostatniej chwili zasygnalizował chęć wyprzedzenia, a mnie właśnie zarzuciło na piasku no i nasze rowery się zahaczyły i oboje leżeliśmy na poboczu. Szybko się pozbieraliśmy i pojechaliśmy dalej.
MTB Hermanów 2010 © foto hermanow

MTB Hermanów 2010 © foto hermanow

Około 9 km jechałem w grupie z którą przejechaliśmy skręt w prawo i dojechaliśmy do drogi asfaltowej. Trzeba było się cofnąć chyba jakieś kilka set metrów (na szczęście niewiele), wstyd powiedzieć że kilka dni temu z Honie robiliśmy objazd trasy mini.
MTB Hermanów 2010 © Wojtek

MTB Hermanów 2010 © Wojtek

Po pierwszym bufecie gdzie był rozjazd trasy MINI zrobiło się trochę luźniej.
Na niebezpiecznym zjeździe w okolicach kościoła w Brzóstkowie o którym informowano przed startem zaliczyłem drugą glebę na samym końcu zjazdu. Trochę przesadziłem z prędkością i wpakowałem się w jakąś koleinę. Trochę mi zeszło zanim wyprostowałem kierownicę i siodełko. Sił mi nie brakowało więc zabrałem się do gonienia bikerów którzy mnie w tym miejscu wyprzedzili. W okolicach Żerkowa byłem przygotowany na na szybką jazdę do Bieździadowa, a tu nagle moim oczom ukazał się spory podjazd pod przekaźnik telewizyjny. Zacisnąłem zęby i wjechałem na sam szczyt:). Teraz już tylko został odcinek do Bieździadowa i szybki odcinek asfaltowy gdzie wciągnąłem sobie batonika do tunelu.
Po dotarciu do wału widziałem kilku bikerów jadących kawałek przede mną i postanowiłem ich podgonić. Po zjechaniu z wału byłem już w pięcioosobowej grupce (albo sześcioosobowej). Na niewielkim podjeździe przed wjazdem na asfalt postanowiłem zaatakować, a na ostatnim asfaltowym podjeździe dołożyłem do pieca:). Jak skręcałem do Hermanowa widziałem już tylko jednego bikera który mnie wyprzedził na zjeździe. Nie jestem sprinterem więc wiedziałem że na finiszu raczej nic nie zdziałam.
MTB Hermanów 2010 © foto hermanow

Ze startu jestem zadowolony. 35 miejsce w OPEN i 11 w M3.
Honie natomiast zaszalała i zajęła 5 miejsce w K3. Po dotarciu do mety szybko się zwinęła i pojechała rowerem do Chociczy na pociąg.
MTB Hermanów 2010 © foto hermanow


  • DST 123.60km
  • Czas 08:13
  • VAVG 15.04km/h
  • VMAX 40.10km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Sprzęt ACCENT EL-NORTE
  • Aktywność Jazda na rowerze

Bike Orient 2010

Sobota, 26 czerwca 2010 · dodano: 01.07.2010 | Komentarze 1

Rano pobudka o 6:30. Około 7:00 z Honie i Beniem zjedliśmy po misce makaronu z sosem (mi i Beniowi smakowało). Plan na 1 etap miałem prosty. Chciałem jak największą część trasy przejechać polegając na własnej nawigacji bo z doświadczenia wiem że jak jestem w grupie to wyłącza mi się ,,myślenie''. 2 etap miałem zarezerwowany dla Honie i Benia którzy jechali trasę RR, miałem tylko zdążyć z 1 etapem do godziny 14:00. 3 etap był uzależniony od czasu i samopoczucia. Na zawodach pojawił się Ziele (stara gwardia polskiej orientacji) i od razu wciągną mnie we współpracę oczywiście tylko na 1 etapie.
Bike Orient 2010 - przed wydaniem map © mikadarek

8:55 zabieramy mapy i kreślimy kolejność PK. Ja zaznaczam: 24,23,26,19,22,liniówka,20,25,21,27. Ziele koryguje z 24 na 27 i na 23 ja też zaznaczam tę możliwość.
Bike Orient 2010 - rozdanie map © mikadarek

Bike Orient 2010 - kreślenie wariantów © mikadarek

9:00 START. I tyle się z Zielem widziałem:))). Ziele pomylił kierunki i po wyjeździe z ośrodka skręcił w lewo i jak się połapał to już nie było sensu zawracać. Ja pojechałem na PK 24 i część zawodników też. Przez połowę odcinka oglądałem się czy Zielego gdzieś nie widać. Do PK 24 dojechałem bez problemów, choć trochę ciężko mi było się wczytać w mapę. Teraz trzeba było się zdecydować czy PK 23, czy Zielego PK 27. Pomyślałem że najlepsza jest pierwsza myśl i pojechałem na 23 (teraz wiem że pierwsza nie zawsze znaczy najlepsza). Po drodze omal nie doszło do tragedii. Chodnikiem w miejscowości Dobra szedł sobie dość spory piesek, nie oglądając się za siebie wszedł na ulicę po której akurat pędziłem 37km/h. Zdążyłem tylko krzyknąć i poczułem jego nos na swojej łydce. Pies uciekł spanikowany, a ja się cieszyłem że żyję. Na sam PK 23 trafiłem bez problemu. Na PK 26 pojechałem trochę bez zastanowienia i chcąc trochę nadrobić ściąłem przez pole do lasu i trafiłem na ścieżkę która była w większości pozalewana wodą. Chcąc nie chcąc musiałem jechać obok po lesie:((. Sam punkt znalazłem od razu. W kierunku PK 19 jechałem z dwoma Bikerami. Kawałek szlakiem rowerowym, a następnie drogą 708. W okolicy PK trochę mnie zmylili szukając go obok zabudowań ale szybko się połapałem i pojechałem kawałek dalej. Na tym PK było miejsce żywieniowe więc zabrałem sobie dwa kawałki banana i zacząłem gonić wcześniej wspomnianą dwójkę. Zjechaliśmy znowu do drogi 708 i nagle zatrzymują nas pracownicy drogowi mówiąc że przejazd będzie w tym kierunku za około 15 minut!!!! Na szczęście pozwolili nam się przecisnąć bokiem. Ja szukałem jakiejś ścieżki z prawej strony i znalazłem obok drogiego przystanku PKS. Oni postanowili zawrócić do miniętej kapliczki. PK 22 znalazłem bez problemów po informacji że jest obok zaoranego pola. Do liniówki dotarłem wracając tą samą drogą do przystanku PKS i dalej 708-mką. Po drodze trafiłem na ruch wachadłowy i niestety miałem czerwone światło. Dobrze że nie było tam policji bo pojechałem nie zatrzymując się. Pierwsza część liniówki to była ,,czarna magia''. PK 18znalazłem zupełnie przypadkowo, PK 17 jadąc w przeciwnym kierunku. Dopiero jak znalazłem się po drugiej stronie 708-mki wszystko mi mi pasowało. PK 16 bez problemów, PK 15 trochę szukałem (nie tylko ja), PK 14 bez problemów. Teraz przyszedł czas na PK 20. Jechałem na niego z tymi samymi Bikerami co na 19,22 no i wyłączyło mi się myślenie. Oni skręcili za wcześnie, a ja nie patrzyłem no i trzeba było jechać jakąś polną drogą. Samo znalezienie obyło się bez problemów. Do PK 25 cały czas szlakiem rowerowym. PK 21 - czasu do godziny 14:00 zostało mało i trzeba było się sprężać. Po dotarciu na PK 25 uświadomiłem sobie moją błędną decyzję. Został ten nieszczęsny PK 27, ale cóż trzeba było go zaliczyć na szczęście był prosty. Do ośrodka gnałem ile sił w nogach i dojechałem w momencie kiedy tras RR startowała (cóż za wyczucie czasu).
Bike Orient 2010 - po 1 etapie © mikadarek

Szybko uzupełniłem zapas paliwa w bukłaku i w drogę z rodzinką. Tu kolejność opracowali Beniu i Honie. 11,3,12,9,13,6,2,8,4,10,7,5,1. Początkowe punkty Beniu sam starał się nawigować i bardzo dobrze mu to wychodziło.
PK11
Bike Orient 2010 - PK11 BENIU © mikadarek

Bike Orient 2010 - IIe PK11 © mikadarek

Bike Orient 2010 - Beniu nawiguje © mikadarek

PK 12
Bike Orient 2010 - PK12 BENIU © mikadarek

PK9
Bike Orient 2010 - PK9 © mikadarek

PK1
Potem trochę odpuścił z powodu zmęczenia, ale z PK 1 do mety dostał nowych sił i tempo mocno wzrosło:)). Na etapie 3 zaliczyłem tylko PK 30 co by być zaklasyfikowanym. Ogólnie jestem (jesteśmy) zadowolony, impreza suuuuper i za rok też się wybierzemy.
Wyniki:
RG
Bike Orient 2010 - wyniki RG © mikadarek

RR
Bike Orient 2010 - wyniki RR © mikadarek


  • DST 67.78km
  • Czas 02:42
  • VAVG 25.10km/h
  • Sprzęt KANDS 2002
  • Aktywność Jazda na rowerze

Eska Bike Maraton w Poznaniu

Niedziela, 6 września 2009 · dodano: 27.10.2010 | Komentarze 0



  • DST 51.08km
  • Czas 02:29
  • VAVG 20.57km/h
  • Sprzęt KANDS 2002
  • Aktywność Jazda na rowerze

Eska Bike Maraton w Jakuszycach

Sobota, 29 sierpnia 2009 · dodano: 27.10.2010 | Komentarze 0



  • DST 117.71km
  • Czas 05:05
  • VAVG 23.16km/h
  • Sprzęt KANDS 2002
  • Aktywność Jazda na rowerze

WSS - Mosina

Sobota, 18 lipca 2009 · dodano: 22.10.2010 | Komentarze 0

Wielkopolska Szybka Setka - Mosina
Moje pierwsze 100 km z życiu:)
Czas rzeczywisty: 6h 1'

  • DST 41.06km
  • Czas 02:04
  • VAVG 19.87km/h
  • Sprzęt KANDS 2002
  • Aktywność Jazda na rowerze

Powerade MTB - Murowana Goślina

Niedziela, 19 kwietnia 2009 · dodano: 21.10.2010 | Komentarze 0

Mój debiut na trasach MTB:)