Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi mikadarek z miasteczka Chrzan. Mam przejechane 62934.59 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.50 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy mikadarek.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Szlaki rowerowe

Dystans całkowity:2613.56 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:147:48
Średnia prędkość:17.68 km/h
Maksymalna prędkość:61.30 km/h
Suma podjazdów:20372 m
Maks. tętno maksymalne:179 (96 %)
Maks. tętno średnie:152 (82 %)
Suma kalorii:57691 kcal
Liczba aktywności:32
Średnio na aktywność:81.67 km i 4h 37m
Więcej statystyk
  • DST 51.00km
  • Czas 04:10
  • VAVG 12.24km/h
  • VMAX 51.50km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Kalorie 1513kcal
  • Podjazdy 1017m
  • Sprzęt KROSS R4
  • Aktywność Jazda na rowerze

Singletrack pod Smrkiem dzień 1

Czwartek, 7 sierpnia 2014 · dodano: 16.08.2014 | Komentarze 2

Kolejny w tym roku wyjazd na single do Novego Mesta pod Smrkiem, tym razem w dwuosobowym składzie Beniu i ja... Wyjazd standardowo około 4:00. Trasa także standardowa i nawet postój pod TESCO w Lubiniu z szybkimi zakupami i śniadankiem taż :D.
Po dotarciu do centrum Singltrek przywitała nas piękna pogoda :D.

Centrum Singletrack pod Smrkiem
Szybkie rozbicie namiotu i już byliśmy gotowi do jazdy. Na dzień dobry zrezygnowaliśmy w dniu dzisiejszym z trasy niebieskiej (Hřebenáč) i przedłużenia czerwonego (Obora) z uwagi na ciągle występujące tam kałuże. Plan Benia na dzisiaj był ambitny, zamierzał przejechać wszystkie czerwone południowe single (za wyjątkiem Zajęcznika). Na początek pojechaliśmy łatwiutkim zielonym odcinkiem (Nástupní), który doprowadził nas do pierwszego odcinka czerwonego (Rapický okruch). I tak dotarliśmy do fajnego asfaltowego podjazdu (Asfaltový traverz), kto był ten wie :P. Tu Beniu za punkt honoru postawił sobie wjechanie na samą górę :D. Z małym postojem (bez podchodzenia) udało mu się :D. Na szczycie miał chwilę na odpoczynek, a ja w szybkim tempie pokonałem sobie czarną trasę (Okolo Měděnce). Dalej też asfaltem ale tym razem lekko z górki dojechaliśmy do kolejnego czerwonego odcinka (Libverdská strana).  Po niecałych 2 km dotarliśmy do Hubertki gdzie Beniu zrobił sobie przerwę na batonika, a ja pognałem znowu w szybkim tempie przejechać kolejny czarny odcinek (Hejnický hřeben). Po powrocie do Hubertki, ruszyliśmy z Beniem dalej czerwoną trasą (Libverdská strana). Po dotarciu do jej końca przyszła pora na ,,BERNARDA'' i ,,KOFOLE'' :P spożyte przy pięknych widokach.

Bernard i Kofola
Ale beka na singlach
Panorama na singlach
Kolejny czerwony (Ludvíkovský traverz) rozpoczął się po około 1,6 km które pokonaliśmy lekko szutrową dróżką... Po około 3 km napotkaliśmy małą przeszkodę, a mianowicie końcowy odcinek singla był ,,zamknięty''. Podobno miały tam trwać prace leśne... do przejechania było około 500 m, a żadnych ludzi i hałasu nie było, więc pojechaliśmy dalej... i jak się okazało słusznie bo prac dzisiaj tam żadnych nie było :/. Teraz rozpoczęły się według mnie dwa najfajniejsze odcinki... końcówka obecnego i początek następnego czerwonego (Novoměstská strana) to lekki zjazd z fajnym manewrowaniem między drzewami i kamieniami ze sporą szybkością. W połowie singla kolejna mała przerwa w centrum TRECK-a... tym razem (w moim wypadku) na kawę i kolejną KOFOLĘ :D. Tu Beniu podjął zaskakującą decyzję... postanowił przejechać czarny singiel (Okolo Měděnce) :O. Dokładnie ten sam który dzisiaj pojechałem jako pierwszy. Nie zrażała Go nawet świadomość że będzie trzeba jeszcze raz zaliczyć asfaltowy podjazd. Zmęczenie jednak zwyciężyło, więc spokojnie wprowadził rower na szczyt. Ja w tym czasie robiłem sobie mocne, intensywne podjazdy, kręcąc się co chwila w dół i w górę :D. Czarny singielek poszedł nam sprawnie, a po nim kolejny raz zaliczyliśmy dwa najfajniejsze odcinki do centrum TRECK-a... Tym razem już w dół asfaltem zajechaliśmy przez Nove Mesto do centrum singli. Po szybkiej kąpieli zaliczyliśmy dwa obiadki :P.



  • DST 162.40km
  • Czas 07:40
  • VAVG 21.18km/h
  • VMAX 37.30km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Kalorie 4820kcal
  • Podjazdy 534m
  • Sprzęt KROSS R4
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Ring Wrzesiński vol. II

Niedziela, 6 kwietnia 2014 · dodano: 07.04.2014 | Komentarze 0

Na dzisiejszy dzień w planach był objazd RINGU wrzesińskiego. Ekipa bikestats.pl w składzie kkkrajek18, bobiko i ja na miejsce spotkania wybraliśmy pałac w Winnej Górze. Ja osobiście musiałem wyjechać o 7:00 bo przede mną było do pokonania około 20 km do miejsca spotkania. Mały dylemat miałem z ubraniem. Prognoza zapowiadała ciepły dzień ale rano było zaledwie 2°C. Postanowiłem jednak rano troszkę pomarznąć żeby potem nie upychać w małym plecaczku ciuchów.
Dla mnie początek pętli zaczynał się w Dębnie nieopodal kościoła.


Kościół w Dębnie
Jadąc dalej musiałem skorzystać z mostu kolejowego bo prom oczywiście nie kursował.
Most w Dębnie
Do samej Winnej trasa była w 90% terenowa (tylko przejazd przez Orzechowo był asfaltem). Miejscami było dość piaszczyście. Przynajmniej mocne pedałowanie nie pozwalało mi zmarznąć :P.
Bociania Góra
Pałac w Winnej Górze
Na miejsce spotkania dotarłem po 1h. Na miejscu już czekał Mateusz, a po krótkiej chwili dotarł również Jakub. Krótka pogadanka i ruszyliśmy w drogę. Na początku tępo było dość spokojne..., w końcu kawał drogi przed nami. Pierwszy raz zatrzymaliśmy się dopiero w Nekielce obok tamtejszego luterańskiego kościoła na kilka fotek.
Nekielka
Przed nami teraz nastąpił wjazd do lasu Czerniejewskiego. Piękna leśna trasa i nawet singielek się znalazł :D.
Jezioro Baba
Las Czerniejewo
Po wyjechaniu z lasów skierowaliśmy się w stronę Czerniejewa gdzie nastąpił pit stop przed miejscową ,,Biedronką'' do której wszyscy wskoczyli na banana :D. Od teraz czekał nas dość nużący odcinek asfaltowy. Coś ciekawego znajdowało się dopiero w Grzybowie, gdzie znajdował się ,,zrekonstruowany'' wczesnośredniowieczny gród.
Gród Grzybowo
Gród Grzybowo
Dalej także asfaltem przecięliśmy trasę A2 (poraz drugi) i dotarliśmy do miejscowości Ląd... gdzie wspaniale prezentował się dawny klasztor Cystersów. Tu nad brzegiem Warty urządziliśmy sobie króciutką przerwą.
Opactwo Cystersów
Planowany postój przy ,,Biedronce'' był w Zagórowie, więc kawałek dalej. Tu kolejny raz uzupełniliśmy zapasy i ,,doładowaliśmy'' baterię, bo od jakiegoś czasu tępo ciągle się podnosiło :P. Od tego miejsca czekała nas już jazda wyłącznie pod wiatr i do tego kawałek dalej aż do Pyzdr po piasku i wale przeciwpowodziowym wzdłuż Warty. Po drodze na chwilkę zawitaliśmy jeszcze do ,,Chatki Ornitologa''
Chatka Ornitologa
Zamek w Pyzdrach
Z Pyzdr pomimo że pod wiatr tempo masakrycznie wzrosło... Zmiany z Mateuszem doprowadziły że prędkość oscylowała w okolicach 30 km/h. Po dotarciu do Nowej Wsi Podgórnej okazało się że prom nie kursuje i będziemy musieli troszkę zmienić trasę. Pojechaliśmy więc do Czeszewa i dalej wałem do mostu kolejowego w Dębnie. Tu moja pętla się kończyła i rozpoczął się odcinek powrotny do domu. Chłopaki pojechali dalej przez Orzechowo by dojechać do Winnej Góry.
Wyjazd w 100% udany. Pogoda nas nie zawiodła. Teraz czas na kolejny RING... może poznański :D  


 


  • DST 48.80km
  • Czas 03:11
  • VAVG 15.33km/h
  • VMAX 30.10km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Kalorie 1418kcal
  • Podjazdy 845m
  • Sprzęt ACCENT EL-NORTE
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Singletrack pod Smrkiem

Sobota, 5 października 2013 · dodano: 06.10.2013 | Komentarze 0

Kolejny udany (pogodowo i organizacyjnie) wyjazd... Wyjazd jak zwykle dość wcześnie (około 4:15). Na trasy ruszyliśmy około 9:30... Na początku było dość chłodno, ale z upływem czasu robiło się coraz cieplej:). basergor w towarzystwie żony realizował swoje cele, a ja z kkkrajek18 ruszyliśmy dość żwawo z zamiarem objechania jak największej ilości singli. Szkoda że jeden z czarnych singli był zamknięty z powodu prac leśnych bo byłaby prawie zaliczona całość:).
Mały przesmyk © mikadarek

Na czarnej trasie © mikadarek

Singielek © mikadarek

Hejnicka Madonna © mikadarek

Owce na łące © mikadarek

Okolice centrum singli © mikadarek

Centrum singli © mikadarek



  • DST 164.30km
  • Czas 07:18
  • VAVG 22.51km/h
  • VMAX 48.20km/h
  • Temperatura 34.0°C
  • Kalorie 4939kcal
  • Podjazdy 853m
  • Sprzęt ACCENT EL-NORTE
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ring Poznański po raz trzeci

Niedziela, 28 lipca 2013 · dodano: 30.07.2013 | Komentarze 0

Na dzisiaj miałem zaplanowany objazd ,,Ringu Poznańskiego'' w ramach imprezy ,,Pierścieniem dookoła Poznania''. Początkowo plan był taki że do Biedruska i z powrotem miałem jechać rowerem... Na szczęście basergor także zdecydował się pokonać Ring i od ronda Rataje, a po imprezie do domu miałem zapewniony transport co poniekąd przyczyniło się do tego że udało mi się go ukończyć:).
Ring poznański - Start w Biedrusku © mikadarek
Start zorganizowany był w Biedrusku. Na trasę ruszyliśmy o 8:15 w kierunku Puszczy Zielonki. Od początku było wiadomo że grupa około 30 startujących podzieli się na kilka grup jadących z różną prędkością. Mi było dane podczepić się do grupy nr 1:). Tempo do pierwszego zorganizowanego postoju w Tulcach było spore, aczkolwiek jeszcze tego nie odczuwałem;). Z Puszczy Zielonka wyjechaliśmy ,,lekko obłoceni'' z powodu nocnych opadów które pozostawiły spora kałuż na leśnych duktach. Po około 2:35 (61 km) dotarliśmy do miejscowości Tulce w której jak już wspominałem był zorganizowany popas.
Ring poznański - pierwszy popas w Tulcach © mikadarek

Po około 30 minutach ruszamy dalej... do Kórnika (75 km) jakoś docieram z pierwszą grupą, ale dalej albo tempo wzrosło, albo ja zwolniłem. Pozostało mi teraz jechać samemu i na dodatek pod wiatr:(. Jakoś dowiozłem się do Świątnik (89 km) gdzie dopadły mnie skurcze... Pierwsze czarne myśli że nie dam rady dojechać:(. Po paru minutach ruszam dalej, ale w Rogalinie (91 km) kolejne skurcze i pierwszy głupi pomysł aby zrezygnować. Pomysł dowiozłem do Rogalinka (94 km) gdzie można było przez Wiórek dojechać do Poznania. Na szczęście kawałek wcześniej było z górki więc troszkę ochłonąłem i postanowiłem jechać dalej:)... Niestety kawałek dalej na moście nad Wartą kolejne skurcze i drugi głupi pomysł na przerwanie jazdy. Dowlokłem się do 96 km gdzie zsiadłem z roweru by dojść do siebie i wrócić do Poznania przez Puszczykowo.
Ring poznański - kryzys © mikadarek

Tu przypomniało mi się że w plecaczku mam tajemniczy napój... taką ostatnią deskę ratunku;). Napiłem się, zjadłem bananika, poleżałem troszkę pod drzewem i powoli zmieniałem zdanie. Po około 10 minutach ruszam dalej. Początkowe piachy nie sprawiają mi problemu, więc pomyślałem że ostatnia deska ratunku działa:). W Mosinie (98 km) wpadam do sklepiku szybko uzupełnić bidony i troszkę się obmyć. Teraz poczułem się jak nowonarodzony... Przede mną ostateczny test. Podjazd ul. Pożegowską... jeśli dam radę podjechać bez problemu to dam radę dojechać do końca:). Na szczyt dotarłem błyskawicznie i dalej też błyskawicznie przejechałem przez WPN do drugiego zorganizowanego popasu w Krąplewie (112 km).
Ring poznański - drugi popas w Krąplewach © mikadarek

Na miejscu lekki szok... Na moje pytanie ile mam straty otrzymuję odpowiedź ,,do kogo... jesteś pierwszy''. Okazało się że pierwsza grupa postanowiła się obmyć w jeziorze Góreckim i tam znalazłem się przed nimi. Po chwili i oni dojechali do Krąplewa. Po około 30 minutach ruszamy razem dalej. W ogonie dojechałem do Drwęsy (132 km) gdzie znowu dały o sobie znać skurcze. Zatrzymałem się na moment, by po paru set metrach zatrzymać się kolejny raz, tym razem koło pierwszej grupy w której jeden z jadących zmieniał dętkę. Kiedy ruszyliśmy dalej usłyszałem dzwoniący telefon. Wiedziałem że raczej nie dam rady jechać ich tempem, więc zatrzymałem się aby odebrać. Był to basergor który w Mosinie zrezygnował z dalszej jazdy. Po przejechaniu Lusowa jakoś zaczęło mi się dobrze jechać i w niezłym tempie dojechałem do Biedruska (162,4 km) gdzie czekał na mnie posiłek regeneracyjny:P
Ring poznański - Meta w Biedrusku © mikadarek


Impreza rewelacyjna, pogoda dopisała (no może te parę stopni mniej)
Ring poznański
Dystans: 162,4 km
Czas jazdy: 7:10
Czas ogólny: 8:33


  • DST 43.10km
  • Czas 02:03
  • VAVG 21.02km/h
  • VMAX 47.10km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • Kalorie 1333kcal
  • Podjazdy 160m
  • Sprzęt ACCENT EL-NORTE
  • Aktywność Jazda na rowerze

Bociana Góra

Poniedziałek, 8 lipca 2013 · dodano: 10.07.2013 | Komentarze 3

O górze powiedział mi kiedyś kkkrajek18. Ostatnio jadąc razem Ring Wrzesiński przejeżdżaliśmy akurat w jej okolicy. Dzisiaj postanowiłem się właśnie na nią wybrać. Dojazd w okolice szczytu biegł wpierw czerwonym (oczywiście przez most kolejowy w Dębnie), a potem czarnym szlakiem. Na szczyt wjechałem od północnej strony, przez co udało mi się wjechać bez zsiadania z roweru:). Miejsce nie jest chyba bardzo uczęszczane, przez co szczyt jest bardzo zarośnięty... prawie nie zauważyłem krzyża:).

Bociania Góra © mikadarek


Powrót do domu prawie tą samą drogą...

  • DST 168.20km
  • Czas 08:40
  • VAVG 19.41km/h
  • VMAX 38.90km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Kalorie 5293kcal
  • Podjazdy 543m
  • Sprzęt ACCENT EL-NORTE
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ring Wrzesiński

Środa, 3 lipca 2013 · dodano: 06.07.2013 | Komentarze 2

Zaplanowany objazd traski którą opisałbobiko rozpoczął się w Dębnie gdzie umówiony byłem z kkkrajek18. Około godziny 8:15 ruszyliśmy przez most kolejowy w kierunku Orzechowa. Pogoda zapowiadała się rewelacyjnie... Początek trasy biegł raczej drogami leśnymi więc tempo było spokojne.

Miłosławskie stawy © mikadarek


Pałac w Winnej Górze © mikadarek



Pierwszy postój zaplanowaliśmy w Nekli gdzie w małym sklepiku zrobiliśmy małe zakupy.

Kościół w Nekli © mikadarek


Pałacyk w Nekli © mikadarek


Po dotarciu do Nekielki naszym oczom ukazał się fajny kościółek, zupełnie niepasujący do otoczenia... Kościół był zamknięty, ale z informacji które uzyskałem dowiedziałem się że odbywały się w nim koncerty znanych wykonawców.

Kościół w Nekielce © mikadarek


Kolejne kilometry prowadziły przepięknymi lasami koło Czerniejewa.

Jeziorko koło Jezierc © mikadarek


Singielek koło jeziorka © mikadarek


Ścieżka przyrodniczo–leśna w jeziercach © mikadarek


Po opuszczeniu lasów przyszła pora na spory kawałek jazdy asfaltami i do tego pod wiatr co mocno doskwierało Mateuszowi.

Trasa A2 © mikadarek


Klasztor Cystersów © mikadarek


Po dotarciu do Zagórowa zorganizowaliśmy sobie przerwę koło ,,Biedroneczki''. Pogoda troszkę nas nastraszyła gdyż wydawało się że zaraz zacznie padać, a przed nami pozostał jeszcze kawałek drogi. Na szczęście na strachu się skończyło, a dalsza droga z lekko sprzyjającym wietrze doprowadziła nas do ,,Chatki Ornitologa'' i terenową jazdę po lesie...

Chatka Ornitologa © mikadarek


W tym miejscu musieliśmy troszkę zmienić wyznaczoną trasę gdyż teren był troszkę zalany przez Wartę. Improwizacja doprowadziła nas w okolice Pyzdr gdzie wróciliśmy na właściwą trasę którą dojechaliśmy na prom w Pogorzelicy. Pomimo późnej pory i rozlanej Warty prom przeprawił nas na drugi brzeg. Dalej w ekspresowym tempie dotarliśmy do Dębna:)

  • DST 28.80km
  • Czas 02:04
  • VAVG 13.94km/h
  • VMAX 54.80km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Kalorie 863kcal
  • Podjazdy 605m
  • Sprzęt ACCENT EL-NORTE
  • Aktywność Jazda na rowerze

Izery - dzień 3 (Singletrek pod Smrkiem)

Środa, 11 lipca 2012 · dodano: 15.07.2012 | Komentarze 3

Ostatni dzień w Izerach. Dziś planowany wyjazd samochodem do Nowego Miasta pod Smrkem i tam zabawa na tamtejszych singlach. Na początek szacun dla tych co to wszystko stworzyli... Traski rewelacja... oznaczone tak że nie da się zgubić (prawie;)). Objechaliśmy 5 czerwonych odcinków plus dojazdowy zielony. Już choruje na kolejny wyjazd w to miejsce... tym razem pod namiot który można rozbić w centrum Singltrek przy fajnym jeziorku. Następnym razem do zaliczenia będą wszystkie odcinki.
Izery dzień 3 © mikadarek

Izery dzień 3 © mikadarek

Izery dzień 3 © mikadarek

Izery dzień 3 © mikadarek

Izery dzień 3 © mikadarek

Izery dzień 3 © mikadarek

Izery dzień 3 © mikadarek

Izery dzień 3 © mikadarek

Izery dzień 3 © mikadarek

Izery dzień 3 © mikadarek

Izery dzień 3 © mikadarek

Izery dzień 3 © mikadarek

Ostatnie spojrzenie na okolice i w drogę do domu...
Izery dzień 3 © mikadarek


  • DST 108.00km
  • Czas 06:55
  • VAVG 15.61km/h
  • VMAX 60.00km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Kalorie 3080kcal
  • Podjazdy 2617m
  • Sprzęt ACCENT EL-NORTE
  • Aktywność Jazda na rowerze

Izery - dzień 2 (Izery)

Wtorek, 10 lipca 2012 · dodano: 15.07.2012 | Komentarze 0

Dzisiejszego dnia nastąpił główny punkt programu, czyli jazda po Izerach. Ruszyliśmy w drogę około 8:30. Pogoda zapowiadała się rewelacyjna (narazie). Początek przez Białą Dolinę, Osiedle Huty i drogą przez nieczynną kopalnie granitu do Jakuszyc.
Izery dzień 2 © mikadarek

Izery dzień 2 © mikadarek

Izery dzień 2 © mikadarek

Izery dzień 2 © mikadarek

Z Jakuszyc zjechaliśmy do Czech i tam wskoczyliśmy na szlak nr 2 którym długo się wspinaliśmy do góry aby w nagrodę pięknym zjazdem dojechać do wodospadu Mumlawy.
Izery dzień 2 © mikadarek

Izery dzień 2 © mikadarek

Izery dzień 2 © mikadarek

Izery dzień 2 © mikadarek

Izery dzień 2 © mikadarek

Izery dzień 2 © mikadarek

Izery dzień 2 © mikadarek

Izery dzień 2 © mikadarek

Tu kończyła się pierwsza część dzisiejszej pętli. Teraz wróciliśmy do Jakuszyc i tam pojechaliśmy w stronę schroniska Orle gdzie nastąpiła krótka przerwa.
Izery dzień 2 © mikadarek

Teraz naszym celem był Smrk po Czeskiej stronie. Trasa biegła w większości lekko kamienistymi drogami i czasami asfaltem. Podczas wspinania się zielonym szlakiem pod docelową górę pogoda diametralnie się zmieniła. Zaczęło padać (nawet gradem). Przyspieszyliśmy trochę aby schronić się i przeczekać pod wieżą widokową.
Izery dzień 2 © mikadarek

Izery dzień 2 © mikadarek

Izery dzień 2 © mikadarek

Izery dzień 2 © mikadarek

Izery dzień 2 © mikadarek

Izery dzień 2 © mikadarek

Tak było jak dotarliśmy na górę
Izery dzień 2 © mikadarek

a tak jak się przejaśniło
Izery dzień 2 © mikadarek

a tu widoczek na Stóg Izerski
Izery dzień 2 © mikadarek

Gdy tylko pojawiło się słońce ruszyliśmy dalej, kolejny raz na stronę Czeską...
Izery dzień 2 © mikadarek

Trasa biegła przez Predel, Izerkę do mostu na Izerze, a dalej kolejny raz do schroniska Orle. Gdy dojechaliśmy do Izerki drugi raz złapał nas deszcz. Tym razem z burzą... Tu dość niechętnie zdecydowaliśmy że trzeba zmienić dalszą trasę i jak najszybciej uciekać do Szklarskiej.
Izery dzień 2 © mikadarek

Izery dzień 2 © mikadarek

Izery dzień 2 © mikadarek

Izery dzień 2 © mikadarek

Po krótkim postoju w Schronisku pogoda się poprawiła i dalsze plany stały się realne:). Ruszyliśmy więc na ,,Samolot''
Izery dzień 2 © mikadarek

i dalej przez polanę Jakuszycką przez rozdroże pod Kopą na Sine Skałki gdzie czekał na nas solidny podjazd:)).
Izery dzień 2 © mikadarek

Izery dzień 2 © mikadarek

Izery dzień 2 © mikadarek

Teraz pozostało jeszcze dojechać do kopalni kwarcu ,,Stanisław'' i do samej Szklarskiej przez Zakręt Śmierci już tylko z górki...
Izery dzień 2 © mikadarek

Izery dzień 2 © mikadarek

Izery dzień 2 © mikadarek

Izery dzień 2 © mikadarek

Izery dzień 2 © mikadarek

Najbardziej byłem zadowolony że udało się przejechać całą zaplanowaną trasę pomimo że pogoda kilka razy próbowała nam to uniemożliwić:).


  • DST 54.40km
  • Czas 04:00
  • VAVG 13.60km/h
  • VMAX 60.80km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Kalorie 1588kcal
  • Podjazdy 1452m
  • Sprzęt ACCENT EL-NORTE
  • Aktywność Jazda na rowerze

Izery - dzień 1 (Karkonosze)

Poniedziałek, 9 lipca 2012 · dodano: 15.07.2012 | Komentarze 1

Ten wyjazd planowałem już od zeszłego roku. Trasy na każdy dzień także były wymyślone z dużym wyprzedzeniem. Na wyjazd zdecydował się też ElGustaff. Termin został wybrany na podstawie prognozy pogody:). Wyjazd nastąpił o 4:00 samochodem ponieważ z PKP zrezygnowałem już na początku planowania... straciłbym przeszło 1,5 dnia rowerowania. Na miejsce dojechaliśmy około 9:00. Szybkie jedzenie i od razu ruszyliśmy na pierwszą zaplanowaną trasę. Na początek rozgrzewkowa krótka trasa po Karkonoszach ze sporym przewyższeniem (1452 m). Wpierw pojechaliśmy drogą Jakuszycką z której odbiliśmy w stronę wodospadu ,,Szklarka''.
Izery dzien 1 © mikadarek

Izery dzień 1 © mikadarek

Izery dzień 1 © mikadarek

Dalej trasa biegła Górnymi Reglami szlakiem rowerowym nr 5 aż do momentu z którego rozpoczynał się dłuuugi podjazd na ,,Dwa Mosty''.
Izery dzień 1 © mikadarek

Izery dzień 1 © mikadarek

Izery dzień 1 © mikadarek

Od tego momentu każdy z nas rozpoczną podjazd we własnym tempie, a spotkanie miało nastąpić na mostach. Tu sprawdziło się powiedzenie że za drugim razem mniej boli. Do celu dojechałem równym, intensywnym tempem bez zbytniego zmęczenia.
Izery dzień 1 © mikadarek

Kiedy dojechał ElGustaff i chwilę pogadaliśmy rozpoczął się rewelacyjny asfaltowy zjazd do drogi Sudeckiej. Nie napinając się jechało się tam 60 km/h.
Teraz naszym celem był zamek Chojnik. Po drodze mieliśmy do pokonania dwa odcinki szlaków pieszych ale na szczęście okazały się przejezdne dla nas...
Izery dzień 1 © mikadarek

Pod samym zamkiem trzeba było już zejść z rowerów i rozpocząć strome podejście kamiennymi schodami które doprowadziły nas pod same mury zamku.
Izery dzień 1 © mikadarek

Izery dzień 1 © mikadarek

Z zamku zjechaliśmy czerwonym szlakiem do Sobieszowa skąd skierowaliśmy się w stronę Jagniątkowa i kawałek dalej wjechaliśmy na Dolne Regle którymi dojechaliśmy do Szklarskiej.
Izery dzień 1 © mikadarek

Izery dzień 1 © mikadarek

Izery dzień 1 © mikadarek

Po wszystkim poszliśmy porządnie się najeść i spontanicznie zaliczyliśmy dwa kesze, tym razem nie rowerowo.
Krąg 2000 Azyl Żelaznych Ludzi
Opencaching © mikadarek

SZKLARSKA PORĘBA - MARYSIN
Opencaching © mikadarek



  • DST 93.70km
  • Czas 04:19
  • VAVG 21.71km/h
  • VMAX 45.60km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Kalorie 2814kcal
  • Podjazdy 332m
  • Sprzęt ACCENT EL-NORTE
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szlakiem Warciańskim z pracy do domu - URODZINY

Sobota, 9 czerwca 2012 · dodano: 09.06.2012 | Komentarze 3

Dzisiaj urodziny więc postanowiłem sobie z pracy pojechać jakoś inaczej... Wybrałem trasę Nadwarciańskiego Szlaku Rowerowego na odcinku z Dębiny w Poznaniu do Dębna. Początek szlaku od Lubonia do Puszczykowa jak już wielu pisało to prawdziwy majstersztyk. Jazda nim to czysta frajda...
NSR © mikadarek

NSR © mikadarek

Od Mosiny szlak prowadził już mniej atrakcyjnymi drogami w większości terenowymi...
NSR © mikadarek

W Śremie urządziłem sobie króciutką przerwę na odczytanie nadesłanych życzeń...
NSR © mikadarek

NSR © mikadarek

Od Śremu czekała mnie już spora liczba km jadąc po wałach wzdłuż Warty. Czasami dało się jechać dość szybko, czasami było trochę piachu, a czasami strasznie telepało... ale widoczki były fajne.
NSR © mikadarek

NSR © mikadarek

NSR © mikadarek

Od tego momentu to już byłem w domu... Dalej już jechałem po moich terenach.
W domu czekała na mnie niespodzianka:)))
Urodziny:))) © mikadarek